Dwie poniżej 50 sekund, rekord kraju. Niezwykły bieg z Bukowiecką w Oslo
Słońce, aż 19 stopni, brak wiatru - jak na Oslo to pogoda wręcz wymarzona. Natalia Bukowiecka w takich właśnie warunkach stanęła do rewanżu za zeszłoroczne mistrzostwa Europy. W Diamentowej Lidze w stolicy Norwegii pojawiła się cała czołówka z naszego kontynentu, a do tego kapitalnie biegająca w hali Isabella Whittaker. Polka zaczęła ostatnią prostą daleko, ale często później świetnie finiszowała. Nie tym razem, o zwycięstwo walczyły: Whittaker i Henriette Jager. Polka skończyła szósta.

Na ten bieg Natalii Bukowieckiej kibice w Polsce czekali z dużą nadzieją. Forma naszej medalistki olimpijskiej już szła w górę, podopieczna trenera Marka Rożeja poprawiła "season best" w Memoriale Ireny Szewińskiej do 50.44 s. Można się było spodziewać, że w stolicy Norwegii spróbuje "zaatakować" granicę 50 sekund, zwłaszcza w tak mocnej obsadzie. Bo były tu w stawce najlepsze Europejki, całe podium sprzed roku z Rzymu. No i pięć finalistek olimpijskich z Paryża.
A Polka, co podkreślali organizatorzy, przyleciała do Oslo jako faworytka. Choć nie z najlepszym czasem w tej stawce.
Bislett Games w Oslo. Natalia Bukowiecka szósta w Diamentowej Lidze
Natalia trzy dni temu biegała na 200 metrów w chłodnym Hengelo, nie imponowała tam jeszcze formą. Ten sezon jest w ogóle inny niż poprzedni - Bukowiecka miała startować w hali, ale w Ostrawie doznała kontuzji, później wróciła tylko na mistrzostwa Polski. I podjęła decyzję, że jednak nie będzie dalej biegać. Później było bardzo dobre w jej wykonaniu World Relays w Kantonie, niezła Diamentowa Liga w Dosze, gdzie przegrała tylko z Marileidy Paulino. No i triumf w Bydgoszczy.
W Oslo Polka biegła na torze między Rhasidat Adeleke i Henriette Jaeger. Irlandka, wicemistrzyni Europy z zeszłego roku, zaczęła uciekać, a utalentowana Jaeger - zbliżać się do Polki. To jeszcze nic nie znaczyło, Natalia wielokrotnie pokazywała, że do niej należy ostatnia prosta. Gdy inne zawodniczki słabną już bardzo mocno, ona... słabnie mniej. A w biegu na jedno okrążenie to jest decydujące.
Bukowiecka zaczęła więc ostatnie 100 metrów na szóstej pozycji i... na szóstej dystans skończyła. Zbliżyła się tylko do Lieke Klaver na trzy setne sekundy, czyli niemal tak samo jak w poniedziałek w Hengelo. Czas też nie imponował - 50.67 s to drugi wynik w sezonie.
Z przodu zaś trwała pasjonująca walka między Henriette Jaeger a Isabellą Whittaker. Niespełna 22-letnia Norweżka biegła fantastycznie, prowadziła z nieznaczną przewagą nad półtora roku starszą od siebie Amerykanką. Ale to do Whittaker należał sam finisz, mimo ofiarnego rzutu rywalki na linię mety. Czasy jednak imponowały: Whittaker uzyskała 49.58 s, a Jaeger, kilka lat temu wieloboistka, rezultatem, 49.62 s pobiła o 23 setne swój rekord Norwegii.
W klasyfikacji Diamentowej Ligi prowadzi Klaver (10 punktów) przed Bukowiecką (10 punktów) oraz Whittaker i Paulino (po 8 punktów).
Wyniki biegu na 800 metrów w Diamentowej Lidze w Oslo:
1. Isabella Whittaker (USA) - 49.58 s
2. Henriette Jaeger (Norwegia) - 49.62 s
3. Amber Anning (Wielka Brytania) - 50.24 s
4. Rhasidat Adeleke (Irlandia) - 50.42 s
5. Lieke Klaver (Holandia) - 50.64 s
6. Natalia Bukowiecka (Polska) - 50.67 s
7. Paula Sevilla (Hiszpania) - 50.92 s
8. Sada Williams (Barbados) - 50.92 s
