Lekkoatleci od kilku tygodni odpoczywają od rywalizacji na największych arenach świata. Wyczerpujący sezon ma między innymi Armand Duplantis, który znów przeszedł do historii. Szwed nie tylko wrócił z igrzysk olimpijskich ze złotym medalem na szyi, ale też parę razy pobijał swój własny rekord świata. Ten obecny wynosi aż 6,26 metra. Wyjątkowy moment wydarzył się w naszym kraju, a dokładniej na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Skandynaw kolejną magiczną barierę przekroczył przy okazji memoriału Kamili Skolimowskiej, wchodzącym w skład Diamentowej Ligi. "Czułem, że poprzednim razem nie wyjeżdżałem stąd w pełni usatysfakcjonowany. Skakałem wysoko, ale wizja bicia rekordów to nie presja, jaką mi się narzuca. Ja sam ją w sobie mam. A ten obiekt i te zawody, jedne z najlepszych w kalendarzu, zasługują na wszystko, co najlepsze. W końcu wypełniłem zadanie" - mówił na łamach TVP Sport po kolejnym wielkim sukcesie w karierze. Niezapomniane chwile Szwed przeżywał także w życiu prywatnym. Niedawno sportowiec oświadczył się swojej wieloletniej partnerce. Gwiazdor zrobił to w iście wyjątkowym stylu, bo przy okazji sesji dla Vogue Scandinavia. Zdjęcia szybko obiegły internet, dzięki czemu w stronę szczęśliwej pary posypało się mnóstwo gratulacji. O tej dwójce znów jest głośno na przełomie października i listopada. Co tym razem? Chodzi o strój Armanda Duplantisa wybrany na Halloween. 24-latek postanowił być oryginalny i przebrał się za... Yusufa Dikeca. Turek zyskał sporą popularność na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdy strzelał do tarczy w charakterystycznej pozie, na totalnym "luzie", z jedną ręką schowaną w kieszeni. Scenę ze stolicy Francji odwzorował właśnie rekordzista świata w soku o tyczce. Przy okazji założył on okulary i nieco zmienił swoją fryzurę. Efekt? W niecałe cztery godziny zarobił ponad sto tysięcy polubień. "Szczęśliwego Halloween" - napisał krótko. Armand Duplantis zaskoczył strojem na Halloween. Kibice zachwyceni "Ikoniczny", "Po prostu perfekcyjnie" - komentują jego koleżanki oraz koledzy po fachu. Swój ślad po sobie zostawili między innymi: Kurtis Marschall, Emmanouil Karalis czy Katie Moon. Fotka trafiła też choćby na platformę X. "Podtrzymują ducha Paryża" - napisał profil "Socrates". "Olimpijskie Halloween" - zachwyca się polski Eurosport. "Złoto olimpijskie, rekord świata, Diamentowa Liga, najlepszy kostium na Halloween" - wylicza z kolei włoski oddział tejże stacji. Kibice również są pod wrażeniem. Oni jednak najbardziej czekają na to, by ponownie zobaczyć lekkoatletę w akcji. Jeszcze przez chwilę muszą uzbroić się w cierpliwość.