Maria Andrejczyk ma za sobą nieudany rok. Pojawiały się pogłoski, że rozważa nawet zakończenie wyczynowej kariery. Sama szybko jednak ucięła niepokojące spekulacje. - Tak wiele wydarzyło się w moim życiu, na niwie sportowej, jak również prywatnej, że mogę tylko i wyłącznie wyciągać z tego lekcję. I naprawdę zamierzam to zrobić, a w zasadzie to już zrobiłam, w sposób konstruktywny; a nie zamknąć się w pokoju i płakać. To był rok, po którym jestem bardziej doświadczona i życiowo mądrzejsza - mówi aktualna wicemistrzyni olimpijska w wywiadzie dla serwisu i.pl. Rekordowa liczba ważnych mityngów w Polsce. Jest ten najbardziej prestiżowy Maria Andrejczyk wyznaje: "Sport nieraz rozdzierał mi serce" Po głośnym rozstaniu z trenerem Karolem Sikorskim przez półtora roku ćwiczyła w Finlandii. Nie była jednak zadowolona z efektów. Wróciła do kraju na dobre, od października mieszka w Białymstoku. Podjęła współpracę z kolejnym szkoleniowcem - tym razem wybór padł na Cezarego Wojnę. - Teraz skupiam się na wyprostowaniu organizmu pod kątem regeneracji układu nerwowego - oznajmia 27-latka. - Psychika już lepiej funkcjonuje, przysadka mózgowa już nie kręci mi takiej makareny jak wcześniej. A miałam naprawdę głęboką depresję przez parę dobrych miesięcy. Na szczęście - teraz już wszystko fajnie się normuje, po prostu czuję się sobą sprzed paru lat. Przyznaje, że najlepiej relaksuje się przy muzyce i dobrej literaturze. Wiele dają jej także regularne już teraz kontakty z najbliższymi. - Generalnie uwielbiam sztukę. Bo to jest coś, co mnie relaksuje. Oczywiście, nie zapominam, że mam fantastyczną rodzinę, cudowną przyjaciółkę, kochaną chrześnicę - to są osoby, dzięki którym zapominam na chwilę o sporcie, który nieraz rozdzierał mi serce. Przy nich także mogę się zrelaksować, otworzyć i po prostu poczuć się normalną, młodą kobietą - zaznacza Andrejczyk. Maria Andrejczyk podjęła decyzję przed igrzyskami. "Mam nadzieję, że rozumiecie" Oszczepniczka przebywa obecnie na zgrupowaniu w Szczyrku. Trenuje już z myślą o startach w przyszłym sezonie. Kolejny obóz przygotowawczy jeszcze w tym roku zaliczy w Cetniewie. Nie skupia się jednak wyłącznie na aspekcie fizycznym. - Nie zapominam przy okazji, że trening mentalny to jest fundament tego, że jestem teraz w stanie normalnie funkcjonować, że podjęłam walkę o igrzyska i że czuję się coraz bardziej sobą. A nie osobą zagubioną, która nie wie nawet, w którą stronę ma krzyczeć - podkreśla Andrejczyk. Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 roku.