Dramat w USA, nagłe zatrzymanie akcji serca. Rekordzista NCAA nie żyje, miał 28 lat
Cztery lata temu Eliud Kipsang walczył o medal w mistrzostwach NCAA z obecnym mistrzem olimpijskim na 1500 metrów Colem Hockerem i brązowym medalistą z Paryża Jaredem Nuguse. Rok później pobił uniwersytecki rekord USA na tym dystansie. Kilka dni temu 28-latek został przewieziony do szpitala, po nagłym zatrzymaniu akcji serca. A dzień przed startem kolejnych finałów NCAA, zmarł.

Akademickie mistrzostwa NCAA w Stanach Zjednoczonych w wielu konkurencjach poziomem przebijają... mistrzostwa Europy, zwłaszcza w biegach sprinterskich. System stworzony w USA sprzyja łączeniu edukacji ze sportem, a rywalizacja uniwersytecka często dorównuje tej zawodowej.
Cztery lata temu w Eugene, na słynnym stadionie Hayward Field, w finale NCAA na 1500 metrów o medale rywalizowało 12 zawodników. Długo stawce przewodzili: pochodzący z Kenii Eliud Kipsang, reprezentant Alabamy i Yared Nuguse z Notre Dame. Za nimi podążał Cole Hocker z Oregonu. Kilka miesięcy wcześniej Hocker i Kipsang walczyli też o halowe mistrzostwo NCAA na jedną milę, lepszy okazał się ten pierwszy.
Teraz też złoto wywalczył został Hocker, pobił rekord życiowy (3:35.35), wyprzedził Nuguse. Kipsang przybiegł do mety czwarty, ale rok później ustanowił ówczesny rekord NCAA na 1500 metrów (3:33.74), do dziś figuruje jako ten najlepszy w historii Alabamy na kilku dystansach. Wkrótce podpisał zawodowy kontrakt z Adidasem, miał wejść do elity biegów na średnich dystansach. Jak Hocker i Nuguse, którzy w Paryżu zdobyli złoto i brąz igrzysk olimpijskich.

Eliud Kipsang trafił do szpitala po zatrzymaniu akcji serce. Kilka dni później zmarł
Kariera Kenijczyka potoczyła się jednak zupełnie nie tak, jak miała. Pod koniec 2023 roku trafił do zawodowej grupy w Kolorado. Ostatni start zaliczył w zeszłym roku na zawodach Yakima Mile w stanie Waszyngton. W przeciwieństwie do swoich rywali z bieżni, zniknął z pola widzenia.
Śmierć lekkoatlety potwierdził serwisowi Citius Mag rzecznik Univerisity of Alabama, gdzie Kenijczyk był legendą. W piątek 28-latek doznał zatrzymania akcji serca, został przewieziony do szpitala w Puyallup w stanie Waszyngton na oddział intensywnej opieki medycznej. Życia sportowca nie udało się jednak uratować, zmarł dzień przed startem finałów kolejnej edycji NCAA.
- Jesteśmy załamani śmiercią Eliuda, jednego z najbardziej utalentowanych sportowców, jacy nosili barwy naszego uniwersytetu. Jego wpływ na nas daleko wykraczał poza rekordy i mistrzostwa. Był naszym ukochanym kolegą - powiedział Dan Waters, główny trener lekkoatletyki na uniwersytecie w Alabamie.