Dramat polskiej gwiazdy. Wielkie wsparcie "Aniołków"
Justyna Święty-Ersetic, jedna z najbardziej utytułowanych polskich biegaczek w historii, po raz kolejny zmaga się z problemami zdrowotnymi i musiała podjąć niezwykle ciężką decyzję o odpuszczeniu startów w tym sezonie. W sportowym dramacie nasza gwiazda nie jest sama. Może liczyć na wielkie wsparcie swoich koleżanek ze sztafety zwanej "Aniołkami Matusińskiego".

Justyna Święty-Ersetic na początku czerwca zawiesiła starty po tym, jak zaczął dokuczać jej uraz ścięgna Achillesa. I chociaż kibice utytułowanej lekkoatletki oraz sama zainteresowana liczyli na to, że 30-latka wkrótce wróci na bieżnię, tak się nie stanie. Biegaczka poinformowała o tym w mediach społecznościowych, nie kryjąc rozczarowania zaistniałą sytuacją.
Zawiodło po raz kolejny zdrowie, a z tym pojawił się ogromny zawód i rozczarowanie. Konsekwencją tego wszystkiego jest kryzys mentalny.. Próbowałam, walczyłam jednak ból nie ustaje. Dlatego uważam, że to jest najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć w tym momencie, w głowie mając myśl, że już w przyszłym roku są igrzyska olimpijskie w Paryżu, najprawdopodobniej ostatnie już dla mnie
Dramat polskiej gwiazdy. Koleżanki ruszyły ze wsparcie
Dla wszystkich fanów lekkoatletyki w Polsce informacje przekazane przez Święty-Ersetic były prawdziwym ciosem. Dlatego można sobie wyobrazić, jak wilki dramat jest to dla niej samej. Jednak w nieszczęściu nie została sama.
Biegaczka mogła liczyć na wsparcie swoich koleżanek ze sztafety 4x400 metrów, nazywanej przez fanów "Aniołkami Matusińskiego". "Czekamy na Ciebie z niecierpliwością" - napisała Natalia Kaczmarek.
"Przyznaj się, że nie chciałaś startować beze mnie! Jeszcze zawalczymy razem w Paryżu" - napisała z kolei Małgorzata Hołub-Kowalik, która zawiesiła karierę z powodu ciąży.
Wyrazy wsparcia popłynęły także od innych sportowców, Kornelii Lesiewicz, Anny Wielgosz czy Agnieszki Kobus-Zawojskiej.










