20-letni lekkoatleta to jeden z największych naszych talentów w biegach średnich. Całej Polsce przedstawi się w 2020 roku, kiedy został mistrzem kraju seniorów na 800 m. Rok później został na tym dystansie mistrzem Europy juniorów, triumfując w Tallinie. Do niego należą rekordy Polski juniorów na 800 m zarówno na stadionie (1.44,51), jak i w hali (1.48,55). Początek jego problemów datuje się właśnie od Estonii. Tam zaczął odczuwać bóle z tyłu pięty. Pierwszy zabieg w Warszawie niewiele pomógł. Było jeszcze gorzej, ponieważ bolało go całe ścięgno Achillesa. Przyjmował zastrzyki, ale niewiele to dawało. Miesiące mijały, a kariera utalentowanego biegacza stała w miejscu. Polska może stracić wielką imprezę. Władze są już z tym pogodzone - Narośl na kości piętowej mocno drażniła mi ścięgno. Przy pierwszej operacji narośl miała zostać wycięta. Po sześciu tygodniach miałem wrócić do treningu. W tym samym czasie identyczny zabieg miał maratończyk Krystian Zalewski i on biegał już po sześciu tygodniach. Ja miałem zdecydowanie mniej szczęścia. Pojawiły się komplikacje. Podejmowałem wiele prób powrotu, ale zazwyczaj kończyło się na jednym truchcie, po którym wracałem do domu kulejąc - opowiadał Różnicki w Interii. Lekkoatletyka. Ostatnia szansa Krzysztofa Różnickiego Potrzebny był więc drugi zabieg, który przeprowadzono w czerwcu 2022 roku. Wydawało się, że zawodnik będzie mógł w końcu zacząć normalnie trenować. Jednak ponad rok później okazuje się, że nic z tego. "Za każde wejście, wpłaconą kwotę i udostępnię z góry bardzo wam dziękuję" - dodał. Próby leczenia w Polsce nie przyniosły pożądanego skutku i dlatego biegacz w ostatnim czasie udał się na konsultacje do specjalistycznej kliniki do Londynu. Jedyną szansą na powrót do profesjonalnego sportu jest inwazyjny zabieg ścięgna Achillesa. Po wszystkim czeka go również kolejna przerwa na gojenie i długotrwała rehabilitacja. Polska chce igrzysk. Mamy pierwsze komentarze. "Nie wstydźmy się!" Koszt zabiegu w Londynie wraz z transportem to około 110 000 złotych. To kwota znacznie przekraczająca możliwości 20-latka. "Wierzymy, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy tak jak my wierzą w powrót Krzysia na najwyższy poziom i zechcą dać mu tą ostatnią szansę. Przed sobą ma jeszcze kilkanaście lat kariery i jeżeli tylko zdrowie pozwoli być może kilka igrzysk olimpijskich" - czytamy w opisie jego zbiórki.