Patryk Dobek przez lata specjalizował się w biegu na 400 metrów przez płotki, a w 2019 roku sięgnął po brąz Uniwersjady w tej konkurencji. Gdy dwa lata później wywalczył brąz igrzysk olimpijskich w Tokio, ale na dystansie 800 metrów, sprawił olbrzymią niespodziankę. Niestety, później nie był już w stanie nawiązać do formy, jaką prezentował w Japonii. Plany startowe Dobka pokrzyżowały kontuzje. Ten na początku 2023 roku pojawił się na halowych mistrzostwach Polski, na których był drugi, a następnie zrezygnował ze startów. Wrócił po 12 miesiącach i ponownie wystartował w krajowym czempionacie, który zakończył na piątym miejscu. Mimo problemów deklarował, że zrobi wszystko, by pojechać na igrzyska. "Przez słabe wyniki straciłem szkolenie centralne na najwyższym poziomie i teraz zagraniczne wyjazdy muszę pokrywać z własnych środków. Zamierzam jednak wciąż jeździć na wszystkie obozy, bo nie chcę zostać z tyłu" - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty. Jak dodawał, w październiku trafił do lekarza, który zdiagnozował jego problem i sprawił, że Dobek wrócił do biegania. Niewiarygodne 49.46 na 400 metrów, nowa rywalka Kaczmarek. Godzinę wcześniej płakała Patryk Dobek nie wystartuje na igrzyskach w Paryżu Niestety, medalista z Tokio w kwietniu ponownie doznał kontuzji, tym razem naderwał mięsień łydki. W maju wystartował jednak w Memoriale Kusocińskiego, kończąc bieg na 800 metrów na 12. miejscu. Z powodu kontuzji nie pojawi się jednak na zaplanowanych na koniec czerwca mistrzostwach Polski. Nie pojedzie też na igrzyska, o czym poinformował na Instagramie. "Robiłem co mogłem przez ostatni okres Olimpiady, ale mój stan zdrowia nie pozwoli mi na wykonanie minimum olimpijskiego. Tym samym nie będę miał szansy obronić tytuł brązowego medalisty Letnich Igrzysk Olimpijskich. Kontuzje uczą pokory i są nieodłączną częścią sportu wyczynowego, ale nie należy się poddawać - trzeba iść dalej" - zaznaczył. Brązowy medalista z Tokio zadeklarował przy tym, że mimo problemów nie zamierza się poddawać i zamierza przygotowywać się do kolejnych sezonów. Kosmiczny rekord Polski, ponad 600 punktów różnicy. Siódmy w historii, obok największych sław