Skrzyszowska zaczęła od skomentowania bardzo dobrego czasu - 11.25 s, który jest jej nowym rekordem życiowym. - Forma jest. Pokazałam to teraz, a już jutro 100 m przez płotki. W końcu będę mogła też pokazać formę na płotkach, bo ostatnio jeszcze to nie było to na zawodach. Wiem, że stać mnie na więcej i muszę to pokazać - powiedziała Skrzyszowska.- Wiedziałam, że muszę dać z siebie wszystko. Rzuciłam się nawet trochę na mecie, nie wiem czy było to widać - uśmiechała się w rozmowie z dziennikarzami, by za chwilę dodać: - Trochę byłam zszokowana swoim czasem, ponieważ ruszyłam powiedzmy słabo, ale goniłam na dystansie i nie chciałam dopuścić do siebie rywalek. I na końcu też walczyłam, żeby pozostać na pierwszym miejscu. Na koniec Pia odniosła się do długo wyczekiwanej obecności widzów na trybunach, którzy w liczbie kilku tysięcy zasiedli na stadionie w Chorzowie.- Jest to wprawdzie garstka, bo ciągle są obostrzenia, ale dobrze się czuję z dopingiem, wiedząc też, że przybył mój tata oraz inni członkowie rodziny - dodała Skrzyszowska. Notował Artur Gac, Stadion Śląski