- Bardzo dużo kosztował mnie szósty płotek. Nie wiem, czym to było spowodowane. Być może tymi falstartami, bo nie ukrywam, że działały mi na nerwy - mówił po biegu Czykier. I faktycznie, zanim bieg na dobre się rozpoczął, byliśmy świadkami dwóch falstartów, co przy deszczowej i chłodnej aurze nie działało na korzyść zawodników.- Czułem, że jest gaz i wychodziłem z bloku zawsze jako pierwszy. Więc liczyłem, że bieg w końcu zostanie puszczony i dadzą mi pobiec te dziesięć płotków. To mnie poirytowało i w rezultacie mamy taki efekt, że po walce zająłem niestety trzecie miejsce, a w czystym biegu pewnie byłoby zwycięstwo - kręcił głową 28-latek.Reprezentanta Polski bolało przede wszystkim to, że nie zdobył kompletu punktów tak istotnych z myślą o klasyfikacji zespołowej. - Bardzo ważne były te dwa punkty, dlatego mam do siebie lekki żal, że nie utrzymałem chociaż drugiego miejsca - zakończył nasz płotkarz. Notował Artur Gac, Stadion Śląski