Konieczek świetnie rozegrała ten bieg taktycznie, który nie zaczął się w szybkim tempie, więc na dystansie trzeba było podejmować odpowiednie decyzje.- Na każdy bieg przyjeżdżam przygotowana na różne scenariusze. Dzisiaj było fajnie, bo bieg akurat tak się ułożył, że się rozpędzałyśmy. I to mi się podobało. Bo gdyby było jeszcze wolniej, to myślę, że zaatakowałabym z 600 metrów. To jest taki punkt, w którym dużo zawodniczek poddaje się na przeszkodach. A tak czekałam do ostatniego rowu, widząc, że rywalki zawsze zostawały, a ja zdobywałam nad nimi kilka sekund. Tak też się stało - komentowała 26-latka rodem ze Zbąszynia po uzyskaniu drugiego wyniku w swojej karierze.Konieczek przyznała, że czuje coraz większą presję. - Jest to ciężkie mentalnie, ale stopniowo się polepszam i adaptuję do coraz większych oczekiwań od samej siebie i ludzi, którzy chcą ode mnie wysokich wyników - powiedziała. Alicja Konieczek: Polska jest moim ulubionym krajem Opowiedziała, że z wielką radością dwanaście dni temu przyleciała z USA do Polski, aby zaadaptować się w innej strefie geograficznej. - Polska jest moim ulubionym krajem. Planowałam ten start już od dawna, a gdy tylko się dowiedziałam, że jest ta impreza, to od razu kupiłam bilet lotniczy. W środku zawsze czuję coś więcej przy okazji takich startów, bo nie biegam tylko dla siebie, ale też dla całego kraju. To dla mnie coś ważniejszego - podkreśliła Konieczek, przyznając, że wynik coraz bliższy minimum pozwala jej myśleć o starcie na igrzyskach w Tokio. - Jestem coraz bardziej pewna, że dostanę się na olimpiadę z rankingów.Notował Artur Gac, Stadion Śląski