Jak podano w oficjalnym komunikacie, najbardziej popularne konkurencje to 100 m, skok w dal i wzwyż. A tuż za nimi - jak wykazały specjalnie zlecone badania - skok o tyczce oraz bieg na 400 m. Wszystkie pozostały w programie. Ankiety były przeprowadzone w Chinach, Francji, RPA i USA, a także po poszczególnych mityngach w Belgii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Przeanalizowano także aktywność w mediach społecznościowych. To wszystko pomogło ustalić, które konkurencje znajdą się w programie na przyszły rok. Już wcześniej wiadomo było, że cykl Diamentowej Ligi przejdzie po 10 latach istnienia rewolucję. Wprawdzie nie zmniejszono ich liczby, ale znacznie zredukowano liczbę konkurencji. To ma doprowadzić do tego, że program będzie mieścić się w 1,5 godz. Oprócz rzutu dyskiem skreślono także trójskok, 3000 m z przeszkodami i 200 m. Wprawdzie te konkurencje będą znajdować się w niektórych mityngach Diamentowej Ligi, ale będą raczej dodatkiem do głównej części. To bardziej ukłon w kierunku organizatorów, którzy mają swoje gwiazdy. - Oczywiście rozumiem rozczarowanie zawodników, których nie objął program, ale naszym celem jest skupienie się na najciekawszym możliwym programie i skróceniu go, by telewizje chciały pokazywać mityngi, a kibice chcieli je oglądać. Dziękujemy tym organizatorom, którym udało się wprowadzić - mimo napiętego harmonogramu - skreślone globalnie konkurencje - tłumaczył szef World Athletics (dawniej IAAF) Sebastian Coe. Dla tych lekkoatletów, dla których nie będzie na stałe miejsca w Diamentowej Lidze, ma powstać cykl mityngów o nazwie "Continental Tour".