23-letni Warholm poprawił swoje własne osiągnięcie. 29 sierpnia zeszłego roku w Zurychu przebiegł 400 m ppł w 46,92. W niedzielę w Sztokholmie liczył na rekord świata, ale zabrakło mu 0,09 s. Ten od 28 lat należy do Amerykanina Kevina Younga. Dwukrotny mistrz świata Warholm nie poprzestał jednak na tym. W Sztokholmie odniósł w sobotę także drugie zwycięstwo. Niespełna 1,5 godziny po rywalizacji na 400 m ppł, przebiegł ten dystans bez płotów i... wygrał. Norwegowi zmierzono 45,05. To najlepszy w tym sezonie wynik w Europie. Na tym samym dystansie, ale wśród kobiet, triumfowała Amerykanka Wadeline Jonathas - 51,94."Jestem naprawdę dumny z tego, co udało mi się zrobić" - skomentował później Warholm.W konkursie dyskoboli po raz kolejny w tym sezonie niepokonany pozostał Daniel Stahl. Szwedzki mistrz świata osiągnął 69,17. Piąty był Urbanek, który najdłuższy rzut oddał w ostatniej kolejce - 64,72.Wysoko "latał" w sobotę Armand Duplantis. Szwedzki rekordzista świata w skoku o tyczce pokonał poprzeczkę zawieszoną na 6,01. To także najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Wśród kobiet triumfowała Brytyjka Holly Bradshaw - 4,69."Nareszcie odnajduję własny rytm, mimo że początek sezonu letniego nie był najłatwiejszy. Zresztą skakanie przy pustych trybunach jest dosyć specyficzne i nie ma tej energii na skoczni" - przyznał Duplantis.W skoku wzwyż po raz kolejny widzowie obserwowali pojedynek dwóch Ukrainek. Tym razem lepsza okazała się młodsza z nich, zaledwie 18-letnia Jarosława Mahuczich, która wynikiem 2,00 wyrównała najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Druga była Julia Lewczenko - 1,98.Niepokonana na 100 m pozostaje w tym sezonie Szwajcarka Ajla Del Ponte. W sobotę uzyskała 11,20. To jej dziesiąty start w 2020 roku na tym dystansie i dziesiąte zwycięstwo. Wygrywała też m.in. w Diamentowej Lidze w Monako (11,16), czy niedawnym Memoriale Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy (11,18).W podobnej formie jest Amerykanin Donavan Brazier, który zdominował biegi na 800 m. W swoich trzech dotychczasowych startach uzyskiwał czasy poniżej 1.44. W stolicy Szwecji wygrał wynikiem 1.43,76. W rywalizacji kobiet wygrała Brytyjka Jemma Reekie - 1.59,68.Trzy Brytyjki dobiegły jako pierwsze na metę 1500 m, a pierwsza z nich Laura Muir miała 3.57,86. Tak szybko w tym roku jeszcze nikt nie biegał. Wśród mężczyzn najlepszy był mistrz świata Kenijczyk Timothy Cheruiyot - 3.30,25.W całkowicie nowym formacie rozegrano skok w dal. Zwycięzcą został zawodnik, który uzyskał najlepszy wynik w ostatniej, szóstej próbie. Wcześniejsze rezultaty nie były brane pod uwagę. A do ostatniej kolejki dopuszczani byli tylko trzej dotychczas najlepsi. To doprowadziło do kuriozalnej sytuacji, że wśród mężczyzn zwycięzcĄ ogłoszono reprezentanta RPA Ruswahla Samaaiego, który w ostatnim podejściu uzyskał 8,09, ale najdłuższy skok dnia należy do Szweda Thobiasa Montlera - 8,13. U kobiet triumfowała Ukrainka Maryna Bech-Romanczuk, która najdalej wylądowała w finałowej próbie - 6,85.W rywalizacji płotkarek na 100 m najlepsza była Włoszka Luminosa Bogliolo - 12,88, a na 400 m Holenderka Femke Bol - 54,68. Z kolei na 200 m triumfował Brytyjczyk Adam Gemili - 20,61.