Ciekawie zapowiada się rywalizacja na dystansie 800 m; po długiej przerwie spowodowanej kontuzją wraca na bieżnię rekordzista świata Kenijczyk David Rudisha. Mistrz olimpijski miał poważne kłopoty z kolanem i w 2013 roku praktycznie nie startował. Również w tym sezonie jeszcze nie biegał w zawodach i odwołał nawet swój pierwszy występ - w Dausze. W Eugene jego rywalami będą m.in. Polacy - halowy wicemistrz świata Kszczot (RKS Łódź) i mistrz Europy z Barcelony Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Obaj mają za sobą udany weekend, w którym wywalczyli srebro na 4x800 m w nieoficjalnych mistrzostwach świata w sztafetach. Pobiegną także mistrz globu z Moskwy Etiopczyk Mohammed Aman i wicemistrz olimpijski Nijel Amos z Botswany. Silną obsadę będzie miał również konkurs skoku wzwyż kobiet. Dla Lićwinko będzie to pierwszy start po bardzo udanym sezonie pod dachem. Po wywalczeniu tytułu halowej mistrzyni świata w Sopocie, zawodniczka Podlasia Białystok marzy o tym, by również na stadionie skoczyć 2 metry. Jak podkreśliła jest na to przygotowana, ale... nie w pierwszym występie. - Będę szczęśliwa, jeśli uda się uzyskać 1,92 - przyznała. Takie jest też minimum PZLA na mistrzostwa Europy w Zurychu (12-17 sierpnia). Kasprzycka (AZS AWF Wrocław) skakała już 18 maja w Szanghaju i zaczęła sezon od wyniku 189 cm. Teraz będzie chciała poprawić ten rezultat w doborowym towarzystwie. Udział w konkursie zapowiedziały m.in. wszystkie medalistki londyńskich igrzysk: Rosjanki - złota Anna Cziczerowa i brązowa Swietłana Szkolina, srebrna Amerykanka Brigetta Barrett, a także trzecia zawodniczka mistrzostw świata w Moskwie Hiszpanka Ruth Beitii. Również Majewski (AZS AWF Warszawa) będzie miał trudne zadanie. Rywalizować przyjdzie mu z wracającym po operacji Amerykaninem Christianem Cantwellem, jego rodakami Ryanem Whitingiem, Reese Hoffą, Joe Kovacsem i Niemcem Davidem Storlem. Mityng rozpocznie się w sobotę o 4 nad ranem czasu polskiego. Pierwsza część potrwa do ok. 7. Później o 21.22 rozpocznie się druga. Zakończenie ok. 24.