Zawodniczka AZS AWF Wrocław, dwukrotnie czwarta w ubiegłorocznych konkursach skoku wzwyż w halowych mistrzostwach świata w Sopocie i mistrzostwach Europy w Zurychu, w tym sezonie już prawdopodobnie nie wystartuje. Sobotnią rywalizację na wyspie Randall's w dzielnicy Manhattan wygrała mistrzyni kontynentu Hiszpanka Ruth Beitia - 1,97. Z identycznym wynikiem drugie miejsce zajęła utytułowana Chorwatka Blanka Vlasic, a trzecie pochodząca z karaibskiego państwa Saint Lucia Levern Spencer - 1,91. Najjaśniejszą gwiazdą Diamentowej Ligi był Bolt, zdobywca sześciu złotych medali olimpijskich, rekordzista świata na 100 (9,58) i 200 m (19,19). Przy przeciwnym wietrze o sile 2,8 m/s pokonał 200 m w 20,29, ale... wiatru nie skrytykował, tylko siebie. "To był mój najgorszy w karierze bieg na 200 m, zwłaszcza na wirażu. Byłem przekonany, że uzyskam czas poniżej 20 sekund, a nie powyżej. Nie wiem co się ze mną stało. Naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić. Na treningach wszystko wygląda świetnie i nie rozumiem, dlaczego nie przekłada się to na dobry wynik w zawodach" - mówił dziennikarzom. Z polskich lekkoatletów najwyższe, szóste miejsce w konkursie rzutu oszczepem zajął wynikiem 79,87 Marcin Krukowski (KS Warszawianka). Zwyciężył mistrz świata z Moskwy (2013) Czech Vitezslav Vesely - 83,62. Trzech zawodników pchnęło kulę na odległość ponad 21 metrów. Najdalej - Amerykanin Joe Kovacs - 21,67. Na dziewiątej pozycji z rezultatem 19,50 uplasował się Jakub Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław). Bieg na dystansie 5000 m wygrał Ben True z USA - 13.29,48, a "zającem" był mieszkający w USA Grzegorz Kalinowski (MKL Toruń). Najlepszy w tym roku wynik na świecie 49,86 uzyskała na 400 m Amerykanka Francena McCorory.