Blisko dziewięciokilometrowa trasa prowadziła z Ronda Jana Pawła II (915 m n.p.m.) przez Myślenickie Turnie, na Kasprowy Wierch (1986 m n.p.m.). Zwycięzca dotarł na szczyt po 53 minutach i dwóch sekundach - średnio zaawansowany turysta pokonuje tę trasę w czasie około trzech godzin. Wśród kobiet wygrała Dominika Wiśniewska-Ulfik. Zawodniczka RMD Montrail Team Zabrze wbiegła na metę po godzinie i trzech minutach. Panujące w Tatrach zimowe warunki spowodowały, że nie udało się pobić ubiegłorocznego rekordu wynoszącego 50 minut i sześć sekund. W sobotę w górach, mimo słonecznej pogody, zalegała spora warstwa śniegu. Miejscami pokrywa przekraczała 30 cm, a padający kilka dni wcześniej deszcz utworzył pod nią zalodzenia. Dla zwycięzcy najtrudniejsze do pokonania było ostatnie pół kilometra. "Nie dosyć, że ostro pod górkę, to jeszcze trzeba było brnąć w śniegu" - podkreślił Wosik. Najszybsza wśród zawodniczek dodała, że na trzy kilometry przed metą zrobiło się bardzo ślisko. "Lepiej było dopiero od miejsca, gdzie śnieg stał się głębszy. Największe wyzwanie? Na pewno ostatnie kilkaset metrów. Jednak mimo zmęczenia jest wielka radość, bo to moja pierwsza wygrana w tym biegu" - podsumowała. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwało m.in. sześciu ratowników TOPR, natomiast przestrzegania przepisów na trasie przebiegającej po szlakach Tatrzańskiego Parku Narodowego pilnowało dwudziestu sędziów. Wśród startujących występowała spora rozpiętość wiekowa. Najmłodszy Wiesław Żukowski z Murzasichla urodził się w 1997, a najstarszy Jacek Kranz z Ustrzyk Górnych w 1946 roku. Bieg na Kasprowy Wierch był jednocześnie finałem Montrail Ligi Biegów Górskich. W tym sezonie na terenie Polski rozegrano 120 edycji, a do klasyfikacji generalnej zalicza się 20 najlepszych wyników. W całym cyklu zwycięzcami zostali Wiśniewska-Ulfik i Piotr Koń (RMD Montrail Team/ GLKS Fałków). Wosik jest drugi.