Medal Zdziebło traktować należy jako bardzo dużą niespodziankę. Nie zaliczano jej do grona kandydatek do medali, tymczasem zdołała zaskoczyć, przegrywając jedynie z reprezentantką Peru, Kimberly Garcią Leon. Zdziebło wynikiem 1:27:31 ustanowiła rekord kraju. Na mecie wyznała, że pierwotnie nie planowała startu na dystansie 20 kilometrów, chcąc skupić się na rywalizacji na 35. "Skusił" ją jednak panujący w Eugene upał. Jak sama powtarza - w takich warunkach bardzo dobrze się czuje. Katarzyna Zdziebło "skuszona" przez upał - Dobrze czuję się w wysokich temperaturach i to przesądziło o takiej decyzji. Jak widzicie, nie żałuję - żartowała, cytowana przez Polską Agencję Prasową. Co ciekawe, nasza medalistka MŚ jest lekarzem, a sportową rywalizację do ubiegłego roku łączyła ze studiami, co sprawiło, że sezon olimpijski był dla niej podwójnie wymagający. Sport miał być dla niej jedynie pasją, tymczasem przerodził się w życiowy sukces. Pod wielkim wrażeniem jej wyczynu był trener, Grzegorz Tomala. - Kasia jest lekarką, którą trzeba podziwiać za to, że umie wszystko pogodzić - mówił. Srebrny medal w Eugene oznacza nie tylko wielki prestiż, ale również spory zarobek. Premia za krążek to 35 tysięcy dolarów.