Człowiek z kosmosu, Sztokholm oszalał. Duplantis znów z rekordem świata
Człowiek z zupełnie innej gliny - tak o Armandzie Duplantisie powiedział podczas transmisji z Diamentowej Ligi Artur Partyka, nasz legendarny skoczek wzwyż. Szwed przed swoimi kibicami w Sztokholmie po raz kolejny poprawił rekord świata, drugi w tym roku, a już dwunasty w karierze. Od dziś to 6.28 m. Jak długa przetrwa ten nieosiągalny dla reszty świata rezultat?

W żadnej innej konkurencji lekkoatletycznej nie ma takiej dysproporcji jak w męskim skoku o tyczce. Owszem, są wielcy mistrzowie, jak choćby ostatnio Ethan Katzberg w rzucie młotem, Ryan Crouser w pchnięciu kulą czy Valarie Allman w rzucie dyskiem - oni wygrywają tytuły regularnie. Można ich jednak pokonać, a do Duplantisa nikt nie jest się w stanie nawet zbliżyć. Gdy komuś udaje się w końcu skoczyć 6 metrów, co raz po raz się zdarza, to on dorzuca 10 czy 15 cm. I znów wygrywa.
Rekord świata Armanda Duplantisa, już dwunasty w karierze. Szwed bezbłędny na "swoim" stadionie
Duplantis był bezbłędny w Sztokholmie. oddał pięć skoków. Rozgrzewkowo na 5.60 m, później na 5.80, 5.90 i 6.00 m - ten ostatni zapewnił mu triumf w konkursie.
Dość nieoczekiwanie szybko rywalizację zakończył Emanuil Karalis - Grek skoczył 5.60 m, a później na 5.80 m nie był już skuteczny. Tę wysokość zaliczyli jeszcze, oprócz Mondo, Australijczyk Kurtis Marschall, Holender Menno Vloon i legendarny były rekordzista świata między erą Siergieja Bubki i Duplantisa - Renaud Lavillenie. Na 5.90 m został już tylko Marschall, ale "szóstka" to dla niego było za wysoko.

Został wiec tylko Duplantis, poprosił o 6.28 m. Zaatakował rekord świata, ten wynosił 6.27 m, Szwed ustanowił go w lutym pod dachem w Clermont-Ferrand.
Mondo poprosił o kolejny 1 cm więcej ponad wynik z Francji, bo tak poprawia te wyniki, o minimalną wysokość, od 2020 roku. Wziął rozbieg, stadion wstrzymał oddech, a rywale... kręcili to telefonami komórkowymi.
I Duplantis znów dokonał historycznego wyczynu, skoczył perfekcyjnie, nad poprzeczką. 6.28 m to teraz jego rekord świata.
Patrząc na przewyższenia, nie jest to jego szczyt możliwości. A gdzie dokładnie jest ta granica Mondo? Przekonamy się zapewne w kolejnych latach.
