"Czy ja zrobiłam coś złego? Nie. Cały czas trenowałam. Pozwólcie mi startować. Chcę wrócić i wrócę do lekkiej atletyki" - zaapelowała 19-letnia reprezentantka RPA, która nie została dopuszczona do rywalizacji w serii mityngów Yellow Pages w Stellenbosch. Semenya jednak się nie poddaje. "Mój trener, agent oraz ja pracujemy nad tym, bym mogła wystartować w zawodach. Na pewno w tym sezonie pojawię się na bieżni w kilku mityngach" - zapowiedziała. Potwierdził to jej trener Michael Seme - "trenowaliśmy bardzo ciężko. Nie dopuścimy do tego, by to zaprzepaścić. Jedyne czego ona chce to biegać, nic więcej". W sierpniu minionego roku Caster Semenya, praktycznie nieznana biegaczka, wygrała wyraźnie finał na 800 m mistrzostw świata w Berlinie. Niemal natychmiast pojawiły się spekulacje na temat jej płci. IAAF zaleciło przeprowadzenie dodatkowych badań, co rozpoczęło dyskusje medialne, i nie tylko. Do tej pory IAAF nie chce niczego komentować zasłaniając się czekaniem na wyniki badań.