Istny spektakl urządziło sobie trzech zawodników podczas środowej rywalizacji w Toruniu: Niedasiekau, Ukrainiec Andrij Procenko i Włoch Gianmarco Tamberi.Każdy z nich miał wielkie powody do zadowolenia, bowiem od czasu czempionatu w Katarze, najwyżej na świecie skakano 2.33 m. Tymczasem w Toruniu wszyscy oni, ex-auquo, ustanowili najlepsze w tym roku wyniki globu 2.34 m.Największą radość, co oczywiste, okazywał Niedasiekau, który zaliczył tę wysokość w pierwszej próbie i wygrał konkurs, a w dodatku "wykręcił" swój nowy rekord życiowy.Do walki o czołowe miejsca nie włączyli się Polacy. Mateusz Kołodziejski i Sylwester Bednarek zaliczyli wysokość 2.15 m, zajmując szóste miejsce.