Podczas odbywającego się w Toruniu mityngu Copernicus Cup doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kula, pchnięta przez Tomasza Stanka wylądowała na bieżni, którą niemal w tym samym momencie przebiegali zawodnicy.
Podczas swojej trzeciej próby kulomiot za wcześnie wypuścił kulę, która poleciała na bieżnię. Na szczęście - żaden z zawodników nie ucierpiał.
Całą sytuację na gorąco komentowali sprawozdawcy transmitującej wydarzenie stacji "TVP Sport", który ocenili to zachowanie jako błąd zawodnika. Ich zdaniem nie musiał on też pchać kuli, gdyż widać było iż czuje, że przedwcześnie wysunie mu się ona z ręki.
TC