- Startujemy 22 marca. Do późnej jesieni będziemy się spotykać na prawie 80 obiektach - od Warszawy, aż po malutkie, za to bardzo aktywne Wydminy w powiecie giżyckim na Mazurach. Wciąż odbieramy zapytania od nowych miast i z pewnością wiele z nich dołączy do nas w ciągu 33 tygodni trwania akcji - powiedział Januszewski. Jak zaznaczył, w tym sezonie organizatorzy będą zachęcali uczestników, aby na sobotnie spotkania zabierali ze sobą dzieci. - Mamy nowy projekt pilotażowy "Sport Generacja". To pomysł na wszechstronną edukację sportową, integrację rodzin no i na pokazanie możliwości stadionu lekkoatletycznego. Tam naprawdę można robić o wiele więcej, niż tylko biegać w kółko - wspomniał były rekordzista Polski na 400 m przez płotki z drugim wynikiem w historii tej konkurencji 48,17. Najogólniej mówiąc akcja polega na tym, że co sobotę - punktualnie o 9.30 - na stadionach z bieżnią spotykają się miłośnicy ruchu z profesjonalnymi trenerami. Zajęcia są bezpłatne i tak pomyślane, aby odpowiadały potrzebom zarówno doświadczonych biegaczy, jak i osób początkujących, a nawet takich, które boją się spróbować. - Na obecności tych ostatnich najbardziej nam zależy. Stadion daje nam różnorakie możliwości. Możemy czerpać nawzajem ze swoich doświadczeń, inspirować się. Nikt nie musi się nadwyrężać, ale też nikt się nie nudzi. Pozostajemy grupą, choć każdy robi ile może i chce, a z czasem okazuje się, że chce i może więcej - zaznaczył Januszewski, który ma nadzieję, że niedługo akcją objęte zostaną wszystkie tartanowe stadiony w Polsce, a jest ich ponad setka. Dodał, że BiegamBoLubię "wyszło" poza granice kraju i trafiło do polskich placówek dyplomatycznych, m.in. w Moskwie i Wiedniu. Przypomniał przy tej okazji, że w pierwszym roku akcji (2010) zajęcia prowadzone były jedynie w Bielsku-Białej, Krakowie, Poznaniu i Warszawie. W 2011 przedsięwzięcie rozszerzyło się na 16 miejscowości, w 2012 na 33, a miniony rok zamknął się 60 miastami i wioskami. W Słupsku zajęcia prowadzi m.in. Tomasz Czubak, którego wynik 44,62 uzyskany 24 sierpnia 1999 roku w Sewilli jest wciąż rekordem Polski na 400 m. - Sobota, 9.30 to element nienaruszalny, integrujący akcję, ułatwiający komunikację. Ale to przecież tylko godzina w tygodniu. Za mało, jeśli ktoś chce pozostać aktywny. A my jesteśmy od tego, żeby pokazać drogę, zainspirować. Ideałem pozostaje 3 x 30 x 130, czyli trzy razy w tygodniu, 30 minut wysiłku podnoszącego tętno do 130 uderzeń - podkreślił złoty medalista mistrzostw świata 1999 w sztafecie 4x400 m. Dodał, że zajęcia na stadionie powinny inspirować do częstszych treningów w lasach, parkach, wszędzie tam, gdzie biegając czy maszerując można wdychać świeże powietrze. - Spotkania w soboty są po to, aby każdy miał możliwość porozmawiania z trenerami bądź też doświadczonymi sportowcami, a z kolei oni mogli zobaczyć, czy ćwiczenia są prawidłowo wykonywane, czy mamy poprawną sylwetkę podczas marszu, truchtu, biegu, czy mamy właściwe obuwie, strój, itd - wyjaśnił celowość spotkań Tomasz Czubak.