Partner merytoryczny: Eleven Sports

Burza wokół gwiazdy polskiej lekkoatletyki. W końcu nie wytrzymała. "To moja sprawa"

Tytułu najlepszej polskiej lekkoatletki, przypieczętowanego nagrodą odebraną na Gali Złote Kolce, nikt Natalii Bukowieckiej nie może odmówić. To niesie za sobą ogromne i wciąż rosnące zainteresowanie polską gwiazdą, nie tylko pod względem sportowym. Uwagę kibiców i ekspertów przyciąga też życie prywatne gwiazdy, a każda decyzja powoduje lawinę komentarzy. W końcu multimedalistka powiedziała dość. - To moja sprawa i nikt nie powinien tego oceniać - denerwuje się w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Jeszcze niedawno nazywała się Kaczmarek. Natalia Bukowiecka zmieniła nazwisko. Kibice nie mogli sobie odpuścić
Jeszcze niedawno nazywała się Kaczmarek. Natalia Bukowiecka zmieniła nazwisko. Kibice nie mogli sobie odpuścić/Artur Widak/NurPhoto) / NurPhoto via AFP / NurPhoto / Artur Widak - Tiziana FABI / AFP/East News

Natalia Bukowiecka zdominowała miniony rok w polskiej lekkoatletyce. Choć ostrzyliśmy sobie zęby na więcej, to ona jako jedyna w swojej dyscyplinie wróciła z igrzysk olimpijskich w Paryżu z medalem, z dumą zawieszając na szyi brązowy krążek wywalczony w biegu na 400 metrów. Także ona dopisała do swojego bogatego dorobku złoto mistrzostw Europy, w dodatku robiąc to w kapitalnym stylu, bijąc równocześnie rekord Polski, ustanowiony jeszcze przez Irenę Szewińską. Przyznanie jej tytułu najlepszej lekkoatletki w kraju było więc formalnością.

Ogromne zainteresowanie, jakie zaczęła skupiać wokół siebie gwiazda, przeniosło się na wszystkie aspekty jej życia, nie tylko te sportowe. Niemałym echem odbił się jej ślub z Konradem Bukowieckim, o którym mówiło się jeszcze długo po samej ceremonii. Między innymi dlatego, że biegaczka, tak jak zresztą zapowiadała na wiele miesięcy przed samą uroczystością, zdecydowała się zmienić nazwisko z Kaczmarek na Bukowiecka. A to wywołało nie tylko obawy, np. o pozycję marketingową gwiazdy, ale i falę komentarzy wśród kibiców. Nieraz negatywnych.

Burza o nazwisko polskiej gwiazdy. Nie wytrzymała. "To moja sprawa"

W końcu lekkoatletka nie wytrzymała. 

- Trochę nie rozumiem tych pytań. To jest dla mnie dziwne, dlaczego ludzie się tym interesują. Może nawet nie chodzi o same pytania, ale komentarze, że zrobiłam źle - nie ukrywała zdenerwowania w rozmowie z WP Sportowymi Faktami.

Wydaje mi się, że to moja sprawa i nikt nie powinien tego oceniać

~ zdecydowanie ucięła temat.

Polka przebywa teraz w Republice Południowej Afryki, gdzie szykuje się do występów w ramach sezonu zimowego. Jej występ na Halowych Mistrzostwach Europy i Halowych Mistrzostwach Świata stoi jeszcze jednak pod znakiem zapytania. 

- Chciałabym wystartować na HME w Apeldoorn, taki mamy z trenerem plan, ale zobaczymy, czy się uda. Myślę, że odpuszczę HMŚ w Nankinie. Chiny to jednak bardzo daleko, a potem i tak w tym kraju mamy już w maju mistrzostwa świata sztafet. A konkurencja nie śpi, tam musimy być gotowe na bardzo szybkie bieganie - przyznaje biegaczka w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Indykpol AZS Olsztyn - PGE Projekt Warszawa. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem