Przypomnijmy, że World Athletics, organizacja zarządzająca światową lekkoatletyką, ogłosiła na początku kwietnia, że została pierwszą międzynarodową federacją, która nagrodzi pieniędzmi sukcesy sportowców tej dyscypliny w igrzyskach olimpijskich, poczynając od tegorocznych zawodów w Paryżu. Złoci medaliści każdej z 48 konkurencji otrzymają od World Athletics premię w wysokości 50 00 tysięcy dolarów, czyli 46 000 euro. Łączny fundusz nagród w wysokości 2,4 miliona dolarów będzie pochodził z udziału w przychodach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który World Athletics otrzymuje co cztery lata. Nie wszystkim jednak w smak takie rozwiązanie. Bach grzmi ws. dodatkowych nagród. "Brak solidarności" Bardzo krytycznie o decyzji World Athletics wypowiedział się przewodniczący MKOl Thomas Bach. Zarzucił federacji brak solidarności z innymi sportami. Podkreślił, że dodatkowe nagradzanie medalistów to nie jest zadanie międzynarodowych federacji sportowych, bowiem zawodnicy otrzymują honoraria od sponsorów, rządów swoich krajów oraz innych instytucji prywatnych. Dodał, że poszczególne federacje powinny raczej skupiać się na tym, by zniwelować różnice pomiędzy bogatszymi, a biedniejszymi nacjami, a także wspieranie zawodników z krajów, których macierzystych związków nie stać na to, by odpowiednio dotować ich szkolenie i rozwój. Furia w Paryżu. Skandaliczne obrazki na manifestacji. Co dalej z igrzyskami? Burza wokół pieniędzy dla sportowców "Wprowadzenie nagród pieniężnych dla złotych medalistów olimpijskich to kluczowy moment dla World Athletics i całej lekkoatletyki, podkreślający nasze zaangażowanie we wzmacnianie pozycji sportowców i uznanie kluczowej roli, jaką odgrywają oni w powodzeniu wszelkich igrzysk olimpijskich" - przyznał w oświadczeniu Sebastian Coe, prezes World Athletics, ogłaszając premie dla złotych medalistów. W świetle wypowiedzi Bacha, który wyraźnie odczuł, że dodatkowe pieniądze dla lekkoatletów to kamyczek do jego ogródka, trudno powiedzieć, jak zachowają się poszczególne federacje. Ruch lekkoatletów z pewnością nie zostanie bez odzewu wśród innych dyscyplin, tak jak i słowa przewodniczącego MKOl nie przejdą bez echa. Kolejna burza w świecie sportu, tuż przed igrzyskami w Paryżu, z pewnością nie pomaga samej imprezie, która ma mnóstwo problemów na innych płaszczyznach. Niestety, temat pieniędzy od zawsze budzi emocje. I nie inaczej jest tym razem.