Już od jakiegoś czasu Iwona Bernardelli wiedziała, że nie otrzyma powołania na mistrzostwa Europy w lekkoatletyce. Potwierdziło to ogłoszenie składu reprezentacji Polski na europejski czempionat. Bernardelli wypełniła minimum kwalifikacyjne na dystansie maratonu na zbliżającą się imprezę. Te wynosiło 2 godziny i 32 minuty. Tymczasem w grudniu w Walencji sportsmenka uzyskała wynik 2:29.24. Brak powołania na mistrzostwa jest zatem dla niej niesprawiedliwy. Biegaczka nie pierwszy raz punktuje Polski Związek Lekkiej Atletyki. Już wcześniej krytykowała krajową federację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tym razem również postanowiła zabrać głos, ostro odnosząc się do działań związku. Bernardelli stanowczo krytykuje PZLA Reprezentantka Polski przyznała, że skład na ME został podany ostatniego możliwego dnia, co spowodowało, że nie ma już czasu, aby się odwołać od decyzji PZLA. "Ja zamiast trzech trenerów od maratonu wysłałabym dodatkowego maratończyka, np. do męskiego składu, bo jedzie ich tylko czterech. No ale co ja tam wiem - ukończyłam tylko AWF, a nie zarządzanie, finanse, czy ekonomię" - napisała Bernardelli. Maratonka, która w swoim dorobku ma między innymi dwa złote medale światowych wojskowych mistrzostw świata i wiele tytułów mistrzyni Polski odwołała się również do zasadności wydawania pieniędzy przez PZLA. "Nie pojechałam tam, mimo że według międzynarodowych reguł bez problemu taka kwalifikacja mi się należała. Na pewno zabrakło funduszy na mój występ z orzełkiem na piersi. Tymczasem pieniędzy nie zabrakło na wycieczkę wielu osób w sztafetach 4 x 400 m. PZLA do Eugene w USA zabrało 7 kobiet i 6 mężczyzn, mimo że zdawało sobie sprawę, że co najmniej 3 z tych osób na 100% nie wystartuje" - dodała zawodniczka. "Ja na zgrupowanie do USA w 2022 roku musiałam jechać za własne pieniądze. Sądzicie, że przysługuje mi zwrot kosztów?" - zapytała na koniec reprezentantka Polski, która startowała między innymi na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, zajmując najlepsze miejsce spośród reprezentantek Polski. PZLA nie wykorzystał miejsca w kadrze Na mistrzostwa Europy w Monachium pojedzie dziewięcioosobowa reprezentacja polskich maratończyków w składzie: Katarzyna Jankowska, Monika Jackiewicz, Aleksandra Lisowska, Angelika Mach, Izabela Paszkiewicz, Arkadiusz Gardzielewski, Kamil Jastrzębski, Kamil Karbowiak oraz Adam Nowicki. Czytaj też: Rekordzista Polski krytykuje PZLA: Zawodnicy się boją Związek mógł łącznie wystawić na czempionat sześć zawodniczek. Tym samym nie wykorzystał jednego miejsca. W ostatnim czasie krytycznie wobec działań PZLA wypowiadali się również Adrianna Sułek oraz Marcin Krukowski.