Paryż przygotowuje się do letnich igrzysk olimpijskich, które mają rozpocząć się latem 2024 roku. Maraton olimpijski będzie jedną z konkurencji przewidzianych w programie wydarzenia. Z okazji 1000 dni do igrzysk w Paryżu zorganizowano specjalny bieg, w którym wziął udział Eliud Kipchoge - rekordzista świata w maratonie oraz pierwszy człowiek, który nieoficjalnie złamał barierę dwóch godzin na tym dystansie. Tym razem aktualny mistrz olimpijski w maratonie nie miał zamiaru walczyć o życiówki, ani ścigać się z najlepszymi. Zanim przybiegł na metę, wygrało z nim... około tysiąca osób. "Kwalifikacja" na olimpijski maraton Wydarzenie odbyło się w samym centrum Paryża wokół Pól Elizejskich. Na starcie biegu na dystansie pięciu kilometrów stanęło 3 600 biegaczy. Kipchoge na trasę wyruszył jako ostatni. Wszystko odbywało się bowiem z handicapem czasowym. Najpierw bieg rozpoczęli zatem najwolniejsi jego uczestnicy. Im słabsza grupa, tym organizatorzy dali im większy zapas czasowy. Później na trasę wyruszył słynny lekkoatleta, który legitymuje się rekordem życiowym 12:46.53. Tym razem pokonał krótki dla siebie dystans w nieco mniej niż 14 minut. Po drodze mijał jednak tłumy biegaczy. Osoby, które na mecie zameldowały się przed Kenijczykiem zdobyły kwalifikację na nieoficjalny bieg, który będzie jako pierwszy w historii poprowadzony tą samą trasą i w tym samym dniu, co bieg olimpijski. AB