Jak poinformował prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów Julian Gozdowski, zgłoszenia do zawodów nie są już przyjmowane (trwały od 1 maja). - Wymogi ochrony środowiska sprawiają, że liczba uczestników imprez sportowych musi być ograniczona. I tak już pod naciskiem miłośników biegania przekroczyliśmy ustalony limit pół tysiąca na dwa dystanse. A tyle to osób, dokładnie 509, mamy na liście Półmaratonu Górskiego na 21,1 km oraz 174 zawodników na Jakuszyckiej Dziesiątce. Zwykle nie wszyscy zgłoszeni przyjeżdżają, więc może i tym razem tak będzie, a wówczas zmieścimy się w limicie - powiedział prezes. 78-letni Gozdowski, który od założenia stowarzyszenia w 1970 roku jest jego szefem zaznaczył, że trasa letniego biegu z uwagi na nierówności terenowe i zmienne podłoże jest trudna. - Chcemy, aby Bieg Piastów trwał cały rok. Myślimy o formule kolarskiej. Mamy trzysta kilometrów pięknych tras rowerowych - zaznaczył. Chociaż do kalendarzowej zimy pozostały jeszcze cztery miesiące, to przygotowania do przyszłorocznych imprez są bardzo zaawansowane. - Najważniejsze są oczywiście zawody Pucharu Świata w biegach narciarskich - mamy nadzieję z Justyną Kowalczyk - w połowie stycznia, ale doceniony został przez Międzynarodową Federację Narciarską Bieg Piastów, która podniosła go na jeszcze wyższą półkę. Mamy zatem po raz pierwszy w Polsce FIS Marathon Cup. Tak więc wszystkie osoby startujące 2 marca na 50 km będą miały okazję walczyć o punkty FIS do rankingu - podkreślił Gozdowski. Oprócz 50 km do wyboru są jeszcze dwa krótsze dystanse - 15 i 25 km. Rejestracja jest już prowadzona. Dotychczas zgłosiło się ponad dwa tysiące osób z 12 krajów. Gozdowski wspomniał też o walorach zdrowotnych Jakuszyc. - Dzięki lasom powietrze jest przewiane, nasycone żywicami, a jednocześnie wilgotne. To gotowa inhalacja. Tu przyjeżdżają zawodnicy nie tylko dla biegania, ale także by wzmocnić organizm. Wioślarze, kajakarze, ale najbardziej zaskoczył mnie żużlowiec Tomasz Gollob, który stwierdził, że przyjechał tu złapać trochę wytrzymałości.