Białoruską sprinterkę wysłuchałem podczas Memoriału Janusza Kusocińskiego ze ściśniętym sercem. Porozmawialiśmy po jej starcie na 100 metrów. Otrzymała w Polsce wizę humanitarną. Została u nas, ale boi się o bliskich na Białorusi, władza jest pamiętliwa... Крысціна Сяргееўна Ціманоўская chce reprezentować nasz kraj. W Chorzowie bieg jej nie wyszedł, ale jest spokojna, bo... umie to robić. Rekord życiowy na 100 metrów ma przecież lepszy od... Ewy Swobody (11.04 - 11.07)! Paweł Czado: Jak pani ocenia ten bieg? Kryscina Cimanouska: - Chciałabym pobiec szybciej, ale ostatnie dziesięć miesięcy były dla mnie bardzo ciężkie. Uciekłam z Białorusi, nie chciałam tam żyć. Pierwsze pięć miesięcy było straszne. Oglądałam się za siebie, przypuszczałam, że ktoś może za mną z Białorusi przyjechać... Przyjechałam z mężem, władze zapewniły nam lokum i bezpieczeństwo, ale... bałam się. O wojnie trudno rozmawiać Rodzina została na Białorusi? - Tak. Mama, tata, babcia nadal tam mieszkają. Martwię się o nich, wszyscy mają problemy ze zdrowiem. Nie można ich zabrać do Polski... O tym co się dzieje, o wojnie nie możemy przez telefon rozmawiać, to byłoby dla nich niebezpieczne. Ciężko mi. No i jak tu trenować w takich warunkach? - Nie ma wyjścia... Mieszkam i trenuję w Warszawie. Zmieniłam sposób trenowania, plan treningowy. Nie niepokoję się, że te zmiany nie przyniosą efektów. Jest dobrze. Pracuję z trenerem Maciejem Waldkowskim. Z przepracowanych treningów jestem zadowolona, gorzej z zawodami. Jestem trochę taka... "niewystartowana". W Chorzowie wystartowałam dopiero drugi raz w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy. Kryscina Cimanouska marzy o igrzyskach w Paryżu Musze się na nowo przyzwyczaić do zawodów Na Stadionie Śląskim nie było szybko, ale naprawdę mam nadzieję, że wkrótce będzie szybciej, bo na treningach ja biegam naprawdę szybciej [W Chorzowie Cimanouska zajęła szóste miejsce z czasem 11.44, przyp.aut.]. Podczas memoriału Kusocińskiego reprezentowała pani już Polskę? - Jeszcze nie. Ale mam nadzieję, że będzie już tak za dwa, trzy tygodnie. Mam wizę humanitarną, złożyłam dokumenty o obywatelstwo polskie do kancelarii prezydenta. Niedawno zdałam egzamin językowy na poziomie A1. Może na krajowych mistrzostwach [te za kilka dni w Suwałkach, przyp. aut.] będę już reprezentantką Polski? Chciałabym. Na mistrzostwa Europy i świata jeszcze nie pojadę, muszę odbyć karencję. Mam szczerą nadzieję, że nie potrwa trzy lata lecz znacznie krócej. Czyli o igrzyskach w Paryżu pani marzy? - Oj tak... (westchnięcie) W Memoriale Kusocińskiego na sto metrów wygrała Ewa Swoboda. To dobra zawodniczka. - Zgadzam się. Z Ewą biegamy od 2017 roku, ona zawsze była i jest szybka. Lubi ę Ewę i lubię jak ona biega. Do tego jest fajną dziewczyną. Jesteśmy w przyjacielskich stosunkach i podtrzymuje mnie na duchu. Plany? - Oczywiste: startować i szybko biegać (śmiech). rozmawiał: Paweł Czado