W piątek Szwed wystąpił w turnieju w Falsterbo, miasteczku będącym szwedzkim odpowiednikiem St. Tropez. Miejscowy klub, założony w 1909 roku, jest drugim co do prestiżu w Szwecji i 27. w Europie. 19-letni lekkoatleta po raz pierwszy pobił rekord świata 8 lutego w Toruniu uzyskując 6,17, a tydzień później na mityngu w Glasgow poprawił wynik na 6,18. Po kilku świetnych uderzeniach publiczność zebrana na polu golfowym skandowała "6,20!, 6,20!, 6,20!", nawiązując do oczekiwanego kolejnego rekordu świata w skoku o tyczce. "Niestety w tym sezonie nie będzie to raczej możliwe, ponieważ pandemia koronowirusa sprawiła, że mityngi są odwoływane, a brak regularnej rywalizacji i cyklu startowego uniemożliwia dobre wyniki" - skomentował tyczkarz. Swój kolejny start zapowiedział na 14 sierpnia na mityngu w Monako. W poniedziałek i wtorek tyczkarz spędzał czas w posiadłości rodziny królewskiej na Olandii jako gość następczyni tronu księżniczki Victorii podczas obchodów jej urodzin. Został zaproszony jako tegoroczny laureat jej stypendium, najbardziej prestiżowej szwedzkiej nagrody sportowej przyznawanej od 1979 roku.