Anita Włodarczyk to jedna z najbardziej utytułowanych lekkoatletek w naszym kraju. 38-letnia na igrzyskach olimpijskich w Londynie (2012) sięgnęła po złoty medal w rzucie młotem. Sukces powtórzyła później w Rio de Janeiro (2016) i w Tokio (2020). A to nie wszystko, bowiem Polka ma w swoim dorobku medale z najcenniejszego kruszcu wywalczone na mistrzostwach świata i Europy. Mimo wielu tytułów sportsmenka deklaruje, że wciąż jest głodna sukcesów i uspokaja kibiców, że jeszcze nie chce kończyć kariery. "Miałam plan i chciałam kończyć karierę po igrzyskach w Tokio. Rok 2022 miał być moim ostatnim. Kontuzja i różne problemy przedłużyły moją karierę. Nie nastawiam się zatem na to, że to będzie mój ostatni sezon albo ostatnie igrzyska. Na ten moment, kiedy rozmawiamy, to nie mam takiego planu, by już kończyć karierę. Mam przed sobą kolejne cele. Głupio byłoby kończyć karierę, mając 39 lat. Może dobiję do "40". Na pewno chciałabym uniknąć sytuacji, że będę rzucała po 72-73 m. To by mi nic nie dało. Trzeba wiedzieć, kiedy skończyć. Na razie są powody do optymizmu, a ze zdrowiem też jest w porządku. Mam dalej motywację i chęci, a na treningach wygląda to dobrze" - wyznała trzykrotna mistrzyni olimpijska w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Interii Sport. Zawodniczka od kilku miesięcy przygotowuje się do sportowej imprezy w Katarze. Ostatnio na chwilę zawitała do kraju, gdzie niebawem będzie walczyła o medal. Jak się okazuje, w maju Polkę czeka kolejna podróż. Natalia Kaczmarek w USA, Paulino w Diamentowej Lidze. Czas to spore zaskoczenie Anita Włodarczyk zdradziła swoje plany. Otrzymała specjalne wyróżnienie Sportsmenka w kwietniu miała zaszczyt wziąć udział w oficjalnej prezentacji strojów olimpijskich przygotowanych przez markę Adidas w Paryżu. Po tym wydarzeniu nasza gwiazda wróciła do Kataru. Ale nie na długo, ponieważ na początku maja znów pojedzie do Francji. Powód podróży jest wyjątkowy. Włodarczyk będzie jedyną przedstawicielką naszego kraju, która weźmie udział w sztafecie z ogniem olimpijskim. "Zainauguruje francuską część sztafety. Ona rusza następnego dnia. Pobiegnie 40 zawodników z różnych dyscyplin sportu, a wśród nich będę też ja. Dostałam informację, że mam biec z jakimś zawodnikiem z Ukrainy, a dystans to 200 metrów" - dodała. Olimpijski ogień wyruszył 27 kwietnia w podróż z Grecji do Francji. Umieszczony został na pokładzie XIX-wiecznego, trzymasztowego żaglowca "Belem". Główna impreza, czyli Igrzyska Olimpijskie rozpoczną się 26 lipca, a zakończą 11 sierpnia. Koszmar trwał dwa lata. Życie zmieniło polską gwiazdę. Enigmatyczne słowa