O osiągnięciach sportowych Anity Włodarczyk można byłoby rozmawiać godzinami. Reprezentantka Polski ma na swoim koncie trzy krążki z najcenniejszego kruszcu wywalczone na igrzyskach olimpijskich w Londynie 2012, Rio de Janeiro 2016 i Tokio 2020. Ponadto nasza gwiazda jest również czterokrotną mistrzynią świata oraz wielokrotną rekordzistką świata. I choć w ubiegłym roku musiała przełknąć gorzką pigułkę na MŚ w Budapeszcie (zajęła 13. miejsce w eliminacjach rzutu młotem i nie awansowała do finału), to jak zdradziła w Podcaście Olimpijskim Interii, nie zamierza składać broni i przygotowuje formę na najważniejszą imprezę 2024 roku. "Nadal mam wielką motywację do treningów. Tym bardziej, że już na horyzoncie igrzyska olimpijskie w Paryżu. Za kilka dni ruszam z przygotowaniami. Takie mam marzenie, taki mam cel. Zawsze podchodziłam do każdej imprezy mistrzowskiej tak, żeby przywieźć złoty medal. Stawiam sobie zawsze wysoko poprzeczkę" - zasygnalizowała sportsmenka. Problemy mistrza olimpijskiego z Rosji. Stanął przed sądem, doprowadzony w kajdankach Anita Włodarczyk zakończy karierę po igrzyskach? Znaczące słowa Polki Zawodniczka będzie miała teraz chwilę przerwy od treningów. W programie "Dzień Dobry TVN " wyjawiła, że nie może doczekać się skosztowania polskich potraw w święta. "Wracam ze zgrupowania z Kataru, a zawsze jak wracam, to jestem głodna i mam ochotę na polskie jedzenie. Teraz są pokusy, bo święta, ale trzeba się pilnować, bo idą igrzyska. Chcę zdobyć czwarty medal. Trochę sobie pofolguję, ale ta lampa musi być zapalona" - oznajmiła utytułowana lekkoatletka. Prowadzący zapytali naszą mistrzynię, czy po IO w Paryżu zakończy swoją bogatą karierę. Odpowiedź zawodniczki nie pozostawia żadnych wątpliwości. Kibice mogą odetchnąć z ulgą. I choć mistrzyni koncentruje się na rozgrywkach w Paryżu, to jak wyznała w Podcaście Olimpijskim Interii, mogła zmienić branżę, bowiem otrzymała zaskakującą propozycję. Kobietę kuszono ofertą walki w MMA. Polka zdradziła, że ten sport raczej nie jest jej bajką. "Jak ktoś widział mnie bijącą na trawniku mężczyznę, to pewnie też się zastanawiał, co się wydarzyło. Ale myślę, że walki to nie jest mój typ i trzeba mieć przede wszystkim szacunek do swojej osoby. Chciałabym, żeby mnie ludzie pamiętali jako sportowca, a nie Anitę, która biła się z innymi osobami" - zaznaczyła. Rok temu powiedziała "pas". "Nie mam czasu, by tęsknić"