"Chcemy, żeby Polacy byli aktywni fizycznie, by sport stał się nawykiem na całe życie! Naszą wspólną rolą jest to, żeby nasze pociechy traktowały lekcje wf-u jak każdy inny przedmiot w szkole" - powiedziała Joanna Mucha podczas wizyty w Szkole Podstawowej nr 53 im. gen. Mariusza Zaruskiego w Warszawie. Minister sportu apelowała do dzieci, aby nie rezygnowały z lekcji wychowania fizycznego. Wraz z wybitnymi zawodnikami zainaugurowała w środę akcję "WF z klasą". Podczas spotkania z uczniami klasy trzeciej Jędrzejczak, Włodarczyk, a także Maja Włoszczowska, Michał Kościuszko, Grzegorz Sudoł wspominali swoje lekcje wf. "Cieszę się, że wreszcie została rozpoczęta kampania promująca zajęcia wychowania fizycznego" - powiedziała Włodarczyk. Wicemistrzyni olimpijska z Londynu podkreśliła, że dzieciom trzeba zaszczepiać aktywność fizyczną. "Pośród pokus, jakie dziś na nie czekają, w postaci chociażby komputera, często zapominają o ruchu. Ponadto w dużych miastach jest tyle atrakcji, że sport z nimi przegrywa. Ja pochodzę z niewielkiego Rawicza, gdzie za moich lat młodości niewiele się działo. Atrakcją były treningi w klubie, starty w zawodach. Nie wiem, czy gdybym mieszkała w Warszawie, trafiłabym do sportu" - powiedziała zawodniczka stołecznej Skry. Włodarczyk uważa, że ogromną rolę w zachęcaniu do aktywności fizycznej mają zarówno rodzice jak i nauczyciele. "Odpowiednie podejście wychowawców ma tutaj decydującą rolę. Zajęcia muszą być ciekawe i atrakcyjne, by dzieci chciały w nich uczestniczyć. U mnie wszystko zaczęło się na lekcji wf-u. Ważny jest nauczyciel oraz to, w jaki sposób motywuje dzieci do zajęć wychowania fizycznego. Najbardziej lubiłam wyścigi rzędów i grę w dwa ognie" - zaznaczyła. Jędrzejczak z zadowoleniem stwierdziła: "Nareszcie zaczęliśmy o tym mówić, że jest problem. Dzieci muszą znowu zacząć wyczekiwać lekcji wychowania fizycznego, tak jak to było kiedyś". Wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy w pływaniu zwróciła uwagę na wiele korzyści, jakie niosą zajęcia wf. "Poprzez uczestnictwo w lekcjach, dzieci nie tylko poprawiają swoją koordynację, sprawność czy wydolność, ale uczą się godzić z porażkami, co jest bardzo ważne w ich przyszłości. Zajęcia wf-u pomagają również w integracji. Dzieci wspólnie się bawią, rywalizują między sobą, walczą o wspólne cele, otwierają się i stają się pewniejsze siebie. Trudność komunikowania jest częstym problemem wśród najmłodszych" - zaznaczyła. Jędrzejczak chciałaby również, aby sport towarzyszył każdemu przez całe życie, a nie tylko w okresie szkolnym. "Aktywność fizyczna nie może być obowiązkiem, który przy tym jest ciężarem. Wysiłek ma być czymś dobrym, z czego jesteśmy dumni, a przede wszystkim co robimy dla siebie. Właśnie w taki sposób musimy zachęcać do uprawiania sportu, a na pewno zagości on na dłużej w życiu każdego" - powiedziała. Dodała, że nie potrzebowała zwolnień z wf-u, pomimo tego, że jest astmatyczką. "Moja nauczycielka wf w szkole była mistrzynią w kolarstwie górskim i to właśnie ona zaraziła mnie pasją do tej dyscypliny. Zwolnienie z wf było dla mnie karą" - wspomniała Włoszczowska, srebrna medalistka olimpijska z Pekinu, zdobywczyni kilkunastu medali mistrzostw świata i Europy. Kierowca rajdowy Michał Kościuszko podkreślił, że wf w szkole jest pierwszym momentem, w którym dzieci mają styczność ze sportem. "Mam wielu kolegów, którzy zabiegali o zwolnienia z lekcji wf, żaden z nich nie został sportowcem i nie wie, jakie to jest piękne uczucie stanąć na podium".