Anita Włodarczyk już nie będzie najstarsza. Mistrzyni olimpijska wraca do gry
Anita Włodarczyk jest absolutnym sportowym fenomenem i choć kobietom wieku nie powinno się przypominać, to we wrześniu na mistrzostwa świata do Tokio poleci już jako 40-latka. Zanim jednak ona zaczęła świętować największe sukcesy, w kole brylowała Kubanka Yipsi Moreno, mistrzyni olimpijska z Pekinu i trzykrotna mistrzyni świata. Ponad 10 lat temu zakończyła karierę, niedawno zarządzała całą lekkoatletyką na wyspie. A teraz 44-latka wznowiła karierę i wystąpi w... Drużynowym Pucharze Europy.

Yipsi Moreno i Anitę Włodarczyk łączy jedno - przez dopingowiczki z Rosji i Białorusi nie mogły cieszyć się ze swoich pierwszych złotych medali olimpijskich od razu, wysłuchać hymnów. Kubanka triumfowała w Pekinie, gdy olimpijski debiut notowała też Polka, Anita była najlepsza cztery lata później w Londynie. Na podium złoto odbierały najpierw Akasana Miankowa, później Tatiana Łysenko, po latach i ponownej analizie próbek, były ich pozbawiane.
Moreno i Włodarczyk są legendami w rzucie młotem, Polka zaś - trzykrotna mistrzyni olimpijska i czterokrotna mistrzyni świata, posiadaczka rekordu świata i sześciu najlepszych wyników: tą największą z największych. Anita zresztą wciąż jest aktywną zawodniczką, Moreno zakończyła karierę pod koniec 2014 roku. I teraz wróciła, w zaskakujących okolicznościach. Formalnie za rok będzie mogła indywidualnie wystąpić w... mistrzostwach Europy w Birmingham. A za kilka dni zacznie zmagania w drużynowych mistrzostwach naszego kontynentu.
Legenda rzutu młotem wraca do gry. Yipsi Moreno biła swoje rekordy, gdy Anita wchodziła do światowej rywalizacji
Włodarczyk w tym roku skończy 40 lat, Moreno - już 45. Była jedną z prekursorek rywalizacji w tej dyscyplinie, która na salonach debiutowała dopiero w 1999 roku, a IAAF zaczął ratyfikować wyniki zaledwie kilka lat wcześniej. W 1998 roku Yipsi wystąpiła w mistrzostwach świata juniorek, rok później w seniorskich MŚ w Sewilli, wreszcie w 2000 roku - w igrzyskach olimpijskich w Sydney. To tam sensacyjnie złoto zgarnęła 17-letnia jeszcze Kamila Skolimowska, a starsza od niej o dwa lata Kubanka zajęła czwarte miejsce.

A później były tytuły mistrzyni świata w Edmonton, Paryżu, Helsinkach i srebro w Osace (do złota zabrakło 2 cm), w każdych z tych zawodów Kubanka okazywała się lepsza od Skolimowskiej, choć Polka też była w ścisłych finałach. Podobnie stało się w igrzyskach w Atenach (2004), Moreno wywalczyła srebro i w Pekinie (2008). W Ptasim Gnieździe Kubanka zakończyła zmagania na drugiej pozycji, ale po ośmiu (sic!) latach odebrano złoto dopingowiczce Miankowej. Tam też po raz pierwszy w mistrzowskiej imprezie, a czwarty w ogóle, Moreno rywalizowała z Włodarczyk. W swoim olimpijskim debiucie Anita zajęła ostatecznie czwarte miejsce.
Pod koniec tamtego sezonu bilans ich rywalizacji wynosił już 6:0 na korzyść Kubanki, ale wkrótce zaczęła się era triumfów Polki. Moreno wróciła w 2010 roku po urodzeniu syna, występowała jeszcze przez pięć sezonów. A gdy Moreno informowała o końcu kariery, Włodarczyk w tych bojach wygrywała 13:9. Być może ciąg dalszy nastąpi.
Sportowa emerytura, czołowa postać za biurkiem. Fatalne mistrzostwa świata dla Kuby przyniosły dymisję. Radykalny krok Moreno
W 2014 roku Kubanka poinformowała bowiem, że kończy karierę. - Nie ma odwrotu, przechodzę na emeryturę - powiedziała tuż po 34. urodzinach, chwilę po triumfie w igrzyskach Ameryki Środkowej i Karaibów. To był jej 142. konkurs, w którym rzuciła ponad 70 metrów. Mówiła o swojej miłości do Kuby, wkrótce zaczęła pełnić kierownicze funkcje przy lekkiej atletyce.
Ta sielanka skończyła się pod koniec lata 2022 roku - została zwolniona z funkcji komisarza ds. sportu, zajmowała się głównie lekkoatletyką. Tuż po mistrzostwach świata w Eugene, w których po raz pierwszy w historii sportowcy z wyspy nie zdobyli medalu. Dodatkowo trzy osoby z kadry postanowiły pozostać w USA, w tym - jak informował portal directoriocubano - była mistrzyni świata z Dohy i medalistka IO z Tokio w rzucie dyskiem Yaime Perez.
I nikt się chyba nie spodziewał, że nagle o Yipsi Moreno, 44-letniej, znów zrobi się głośno. Oto bowiem wybitna lekkoatletka... wznowiła karierę. Na stronie World Athletics funkcjonuje już jako reprezentantka Albanii, ma za sobą pierwsze zawody. W kwietniu w portugalskiej miejscowości Vila Nova de Cerveira rzuciła 66.59 m, czyli 10 metrów i 3 cm mniej niż jej rekord życiowy z 2008 roku. Tyle że tym samym pobiła... rekord swojego nowego kraju.
A wkrótce Moreno ma wystąpić w Drużynowym Pucharze Europy - właśnie w barwach Albanii.
Co ciekawe, nie dojdzie jeszcze do bezpośredniego starcia Anity Włodarczyk z Yipsi Moreno. Albania jest bowiem w trzeciej europejskiej dywizji, swoją rywalizację ma 24 i 25 czerwca w Mariborze w Słowenii. Polska zaś jest w najwyższej, powalczy o medal Drużynowych Mistrzostw Europy w Madrycie (26-29 czerwca).
Wcześniej jednak Włodarczyk ma w planach inne starty - pierwszy z nich już we wtorek w Paavo Nurmi Games w Turku.

