Anita Włodarczyk w ostatnich latach dostarczała rodakom powody do radości. Lekkoatletka od igrzysk olimpijskich w Londynie 2012 nie schodzi z ust mediów. W Wielkiej Brytanii wywalczyła wówczas złoty medal w rzucie młotem. Wynik powtórzyła w Rio de Janeiro 2016 i Tokio 2020. Teraz stoi przed szansą wywalczenia czwartego złota na IO, które rozpoczną się 26 lipca w Paryżu. Ależ wieści od Anity Włodarczyk. Mówi o tym wprost Lekkoatletka ciężko trenuje przed najważniejszą imprezą tego roku. Miała jednak chwilową przerwę spowodowaną świętami wielkanocnymi. "Wracam ze zgrupowania z Kataru, a zawsze jak wracam, to jestem głodna i mam ochotę na polskie jedzenie. Teraz są pokusy, bo święta, ale trzeba się pilnować, bo idą igrzyska. Chcę zdobyć czwarty medal. Trochę sobie pofolguję, ale ta lampa musi być zapalona" - mówiła sportsmenka w programie "Dzień Dobry TVN". Kalendarz Włodarczyk w tym sezonie jest dość napięty. Po krótkiej wizycie w domu zawodniczka poleciała do Kataru i wznowiła treningi. W ostatnich dniach zawitała na chwilę do Francji. Jaki był powód tej podróży? Lekkoatletka wzięła udział w oficjalnej prezentacji strojów olimpijskich przygotowanych przez markę Adidas. Korzystając z okazji, media podpytały naszą gwiazdą o nastawienie przed zbliżającymi się wielkimi krokami zawodami w Paryżu. "Teraz nic nie muszę, tylko mogę. To nie jest też tak, że odpuszczam, bo gdybym odpuściła, to już bym zakończyła karierę sportową. Nadal mam wielką motywację i jeszcze kilka celów do zrealizowania" - oświadczyła Polka w wywiadzie z Polsatem Sport. Zaskakujący komunikat od Anity Włodarczyk. Nastąpiła nagła zmiana planów 38-latka podjęła już decyzję i nie wystąpi w mityngu w Nairobi zaliczanym do cyklu World Athletics Continental Tour - Gold. Na krótko przed rozpoczęciem rozgrywek Polka wycofała się ze startu. Powodem był udział w wydarzeniu w stolicy Francji. "W Paryżu firma Adidas robi ogólnoświatową prezentację strojów olimpijskich. Dostałam zaproszenie, więc zmieniłam plany, bo miałam lecieć do Kenii na mityng" - wyjaśniła zawodniczka w rozmowie z Faktem. "Za dużo byłoby podróży, a ja już jestem na to za stara. Samolot, który miał lecieć do Kenii, został przekierowany do Paryża. Możecie tak napisać" - wyjawiła nasza gwiazda. Polka zdradziła, że nie miała jeszcze okazji wybrać się na stadion, na którym odbędą się zawody na IO. Zrobi to w lipcu krótko przed rozpoczęciem imprezy.