Podstawą do sukcesów w rzucie oszczepem jest zdrowie, to wie każdy zawodnik i zawodniczka. Urazy barków czy kręgosłupa, związane z przeciążeniami, to niestety w tym sporcie norma. Wie coś o tym Marcin Krukowski, który między igrzyskami w Tokio w 2021 roku a niedawnymi mistrzostwami Europy w Rzymie nie wystąpił w żadnej wielkiej imprezy. Wiedzą też coś o tym choćby Maria Andrejczyk czy Marcelina Witek-Konofał. W poprzednim roku Krukowski nie oddał ani jednego rzutu powyżej 80 metrów, dwa lata temu tylko jeden, po złoto mistrzostw Polski w Suwałkach. Głównie się leczył, a że nie zapomniał, jak się daleko rzuca, pokazuje w tym roku. Jeszcze nie aż tak daleko, by zaliczyć odległość dającą pewne miejsce w olimpijskich zmaganiach - 85.50 m, ale taki ma cel. Ważne, że już regularnie trafia w okolice 82. metra. Zwycięstwo Marcina Krukowskiego w Madrycie. Bezcenne w kontekście walki o igrzyska Tak było w mistrzostwach Europy w Rzymie - 81.72 m w pierwszym rzucie w eliminacjach i 81.24 m w drugiej kolejce w finale, tak było i w piątek w Madrycie. Polak zaczął zmagania od 80.34 m, co dało mu względny spokój, a także trzecią lokatę. Dalej do niego rzucili Mołdawianin Andrian Mardare (81.41 m) i Rumun Alexandru Mihaita Novac (81.30 m). Ten pierwszy w trzeciej serii poprawił się o sześć centymetrów, Rumun z kolei ani razu nie przerzucił już linii wyznaczającej 80. metr. Krukowski z kolei pokazał, że jego dyspozycja jest dobra, w czwartej kolejce poprawił się na 81.90 m, został liderem konkursu. W piątek zaś rzucił 81.47 m, to jego odległości numer dwa i sześć w tym roku. Wygrał cały mityng, dobrze punktowany przez World Athletics, w rankingu olimpijskim przesunął się na miejsce dające w tej chwili promocję na igrzyska. Jak poinformował Tomasz Spodenkiewicz, prowadzący na platformie X profil Athletics News, otrzymał za to aż 1228 punktów, to jego największy dorobek od dawien dawna. Na miejscach "biorących" do Paryża wciąż są też Dawid Wegner i Cyprian Mrzygłód. Oni też startowali w Madrycie, ale stosunkowo przeciętnie. Wegner zajął szóstą pozycję, zaczął od 78.46 m i już się nie poprawił. Trzy rzuty miał niemierzone, z ostatniego zrezygnował. Mrzygłód cztery razy przekraczał z kolei 77 metrów, ale ani razu nie dorzucił do 78. metra. Najlepszy jego wynik to 77.77 m, dający siódme miejsce. Kluczowe w kontekście walki o igrzyska będą mistrzostwa Polski, te rozpoczną się w za kilka dni w Bydgoszczy.