Bol to aktualna mistrzyni Europy z otwartego stadionu w biegu na 400 metrów, 400 metrów przez płotki oraz sztafecie. Podczas igrzysk w Tokio sięgnęła w biegu przez płotki po brązowy medal. W miniony weekend, podczas mistrzostw kraju, odbywających się w Apeldoorn zapisała się na stałe w historii lekkiej atletyki, bijąc rekord świata. Przebiegła 400 metrów w 49,26 sekundy, poprawiając dotychczasowy, rekordowy rezultat Jarmili Kratochvilovej aż o 0,33 sekundy. Tuż po tym wyczynie przyznawała, że choć czuła się dobrze i wierzyła, że możliwe jest uzyskanie wyniku lepszego, niż 49,50, o uzyskanym przez siebie wyniku nawet nie marzyła. 41-letni rekord pobity! "Od czasu do czasu rodzą się wyjątkowi ludzie" - Brak mi słów. To mój pierwszy rekord świata Czy mogę być szybsza? To był niemal perfekcyjny bieg - komentowała. Na wyczyn Femke Bol zareagowała też Kratochvilova. W rozmowie z czeską telewizją daleka była jednak od eurofii. - mówiła, nawiązując do tego, jak długo "panowała" w hali na dystansie 400 metrów. Podkreśliła jednak, że sympatyzuje z Holenderką i życzy jej jak najlepiej. - W hali nie ma płotków, więc Femke skupiła się na samym dystansie. Życzę jej wszystkiego najlepszego, rekord pozostaje w Europie - komentowała, dodając, że "zawsze lubiła Femke", a młoda gwiazda "wciąż nie osiągnęła szczytu swoich możliwości". - Od czasu do czasu rodzą się wyjątkowi ludzie i ona jest jedną z takich osób. Nie wiem, gdzie jest jej granica, wiele zależy od jej zdrowia. Myślę, że jeszcze jej nie oglądaliśmy - oceniła. Femke Bol wkrótce przystąpi do rywalizacji w halowych mistrzostwach Europy w Stambule (2-5 marca). Będzie tam bronić dwóch, złotych medali, zdobytych w biegu na 400 metrów oraz sztafecie 4x400.