Niewiele zabrakło, aby Nagięć w swojej serii ustanowiła nową życiówkę. Jej obecna wynosi 8.08, a w eliminacjach pobiegła 8.09. Zajęła w swojej grupie czwarte miejsce, ale ostatecznie znalazła się wśród czterech zawodniczek z najlepszymi czasami i wywalczyła małe "q". Weronika Nagięć przezwyciężyła "lekki stresik" - Startowało mi się super, bieżnia jest bardzo szybka, twarda. Podobna do tej w Toruniu - uśmiechała się zawodniczka KS AZS AWF Kraków. Z uwagi na różnicę czasu wynoszącą między Turcją a Polską dwie godziny, 20-latka bardzo szybko musiała rozpocząć sobotni poranek. - Obudziłam się jakoś tak sama z siebie o godz. 6, czyli o 4 w Polsce. Jeszcze chwilę sobie poleżałam, spokojnie się zebrałam i poszłam na śniadanie. Wcześniej, żeby opanować emocje, gdy uświadomiłam sobie: "ojej, to jest dzisiaj", włączyłam muzykę i już było bardzo dobrze. Potem chwilę porozmawiałam z trener, który jest tutaj z nami. Z jednej strony był luzik, ale także lekki stresik - przyznała Nagięć. Półfinał z udziałem Polki w niedzielny poranek. Artur Gac ze Stambułu