17-letni Polak potwierdza swój wielki talent. Pobił rekord życiowy, który go "nie cieszy"
Marcin Krukowski znakomicie rozpoczął sezon lekkoatletyczny w rzucie oszczepem. Zapowiedział, że w tym roku będzie chciał w końcu złamać granicę 90 metrów. Tymczasem przydarzyły mu się dwa słabsze starty, w których nie dobijał do 80 metrów. Za to w górę idzie młodszy o 15 lat od niego brat Roch, który niedawno rzucił dalej, niż wynosi rekord życiowy jego ojca, a zarazem trenera - Michała Krukowskiego.

W skrócie
- Marcin Krukowski rozpoczął sezon mocnym rzutem oszczepem, ale kolejne starty były słabsze.
- Młodszy brat Roch pobił rekord życiowy, ale się "nie cieszył"
- Obaj bracia trenują pod okiem ojca-trenera, a najważniejsze występy sezonu są jeszcze przed nimi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Marcin Krukowski w pierwszych zawodach sezonu w Warszawie uzyskał 84,39 m. W tym samym konkursie jego młodszy o 15 lat brat Roch rzucił bliżej o blisko 20 metrów.
Dla prawie 33-letniego oszczepnika to było jedno z najlepszych otwarć sezonu. W rozmowie z Interia Sport mówił o tym, że chciałby wejść na taki poziom, by nie przydarzył mu się ani jeden konkurs z rzutem poniżej 80 metrów. Szybko jednak mogliśmy przekonać się o tym, że ta sztuka mu się nie uda.
Marcin Krukowski ze startu na start rzuca coraz słabiej, Roch Krukowski z rekordem życiowym
W Memoriale Janusza Kusocińskiego w Chorzowie starszy z braci Krukowskich rzucił 79,47 m. Młodszy za to 71,87 m. Tym samym zatem o 27 cm pobił rekord życiowy ojca, a zarazem trenera - Michała Krukowskiego.
W weekend (1 czerwca) w Offenburgu Marcin Krukowski rzucił jeszcze słabiej, bo 77,47 m. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie będzie właśnie taki trend i rekordzista Polski przygotuje solidną formę na mistrzostwa świata w Tokio (13-21 września), do których jest jeszcze sporo czasu.
- Nie przejmuję się tym, bo moc jest. Trochę plątały mi się tylko nogi na rozbiegu. To był nielotny dzień - mówił Marcin Krukowski po konkursie w Chorzowie.
Chwalił za to młodszego brata, który poprawił rekord taty-trenera. Przypomniał też, że on w pierwszym roku juniora miał rekord w rzucie oszczepem 72,10 m. Śmiał się zatem, że ma nad Rochem przewagę psychologiczną. Zapowiedział też, że tego ostatniego stać na rzucenie w tym roku poza granicę 75 metrów.
- Nie trafia rzutów, a jeden był nieco lepszy i rzucił prawie 72 metry - zauważył Marcin.
To do niego należy rekord Polski, który od czterech lat wynosi 89,55 m. Nie uważa się on jednak za talent, choć od wielu lat jest w światowej czołówce.
- Nie mam warunków do rzutu oszczepem, a jedynym moim talentem jest to, że szybko adaptuję się do nowych ruchów. Myślę, że w polskim oszczepie naliczyłbym przynajmniej z dziesięć większych talentów ode mnie - mówił 32-latek.
- Obaj z Rochem od dziecka trenujemy rzut oszczepem. Tylko on się tym zaraził, a ja robiłem to bardziej z przymusu. Dopiero jak miałam 16-17 lat, to poważniej zacząłem myśleć o rzucie oszczepem. Fizycznie Roch jest na pewno większym talentem ode mnie. Zobaczymy, jak się będzie rozwijał, bo w tej konkurencji jest wiele zmiennych i wyniki z tygodnia na tydzień różnią się od siebie nawet o dziesięć metrów - dodał.
17-latek potwierdza swój wielki talent. Rekord życiowy, który go "nie cieszy"
Roch Krukowski ma już kilka sukcesów na koncie w gronie juniorów. Dwukrotnie wygrywał Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy. Jest też aktualnym wicemistrzem Europy juniorów młodszych.
Odkąd tylko zaczął chodzić, to próbował swoich sił. Początkowo to były rzuty kamieniami i patykami, wreszcie struganymi trzcinkami. Pamiętam, jak kilka lat temu, rozmawiałem z jego ojcem i ten pokazywał mi filmy i zdjęcia z rzutów syna drobnym oszczepem. Już wtedy Roch imponował niesamowitym ułożeniem ciała. Wprost perfekcyjnym dla oszczepnika.
Trzeba przyznać, że Roch to perełka, która może w przyszłości, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, błyszczeć na salonach całego świata. Na rozbiegu jest bardzo szybki, do tego rzuca tak, jakby mu to nie sprawiało wielkich trudności. Ma świetne warunki do rzutu oszczepem.
Muszę jeszcze podszlifować detale i stać mnie będzie na zdobywanie medali w tym sezonie. Mam nowy rekord życiowy, ale on mnie nie cieszy. Na treningach rzucam o wiele dalej. W jednym, który zmierzyłem, były ponad 73 metry, a wiadomo, że na zawodach powinno być dalej. Ten wynik z Chorzowa 71,87 m to jest jednak dobry początek sezonu. Jestem w czołowej piątce juniorów w Europie na ten moment. Na pewno kompletnie nie interesuje mnie rzucanie poniżej 70 metrów, jak w dwóch pierwszych startach tego sezonu
Dla niego najważniejszą imprezą sezonu będą mistrzostwa Europy juniorów w Tampere (7-10 sierpnia). Tam ma być w najwyższej formie.
Zobacz również:
- To temat tabu w sporcie. Młoda Polka się z tym nie kryje. Właśnie pobiła kolejny rekord
- Polka pobiła rekord z igrzysk. Goni światową czołówkę, na celowniku rekord kraju
- Życiówka polskiego króla sprintu. Pod mocny wiatr. To już zapowiedź czegoś wielkiego
- Kilkadziesiąt tysięcy za 25 sekund wysiłku. Życiówka Szymańskiego w Grand Slam Track


