Sha'Carri Richardson była jedną z wielkich faworytek do końcowego triumfu na 100 metrów i nie zawiodła, choć omal nie odpadła w półfinale. Amerykanka zaspała na starcie i na metę w swojej serii wbiegła na trzeciej pozycji. Do finału awansowała z czasem. W nim jednak pewnie wygrała, bijąc rekord mistrzostw świata - 10,65 sek. Szósta w finale była Ewa Swoboda, która trafiła do niego w dramatycznych okolicznościach. Polka powalczy o mistrzostwo świata. Poluje na rekord! Popis gwiazdy na konferencji. "To było żenujące" Triumf Richardson, która mimo zaledwie 23 lat, ma za sobą bardzo długą i krętą historię, z wieloma zakrętami, częstszymi niż chwile triumfu, był wielkim wydarzeniem dla całego środowiska. Od lat bowiem uchodziła za wielki talent, ale przez różne problemy nie potrafiła tego pokazać. Teraz w końcu się udało, stąd niedowierzanie, ale i wielka radość już po finiszu. Jednak po biegu, na konferencji prasowej, Amerykanka wyraźnie "odpłynęła". Zrobiła show na konferencji prasowej, sarkastycznie odpowiadając dziennikarzom. U niektórych wzbudziło to uśmiechy, jednak co bardziej doświadczeni dziennikarze uznali, że to, co zrobiła, było żenujące. - Różnica między wtedy a teraz polega na tym, że twardo stąpam po ziemi, zachowałam wiarę i miałam wokół siebie ludzi, którym na mnie zależy. Zablokowałam media, takie jak ty - powiedział Richardson dziennikarzowi z LetsRun. Zajmujący się lekkoatletyka dziennikarz Cathal Dennehy określił to mianem żenującego. Alarm w Budapeszcie. Zagrożone jest zdrowie sportowców Ekscentryczna gwiazda zacznie seryjnie wygrywać? Richardson nie po raz pierwszy zresztą wywołała taką awanturę. W przeszłości zdyskwalifikowano ją za używanie marihuany, a także wyrzucono z samolotu po awanturze ze stewardessą. Jej osoba dzieli amerykańskich kibiców, ale, jak zauważył legendarny sprinter Michael Johnson, lekkoatletyka potrzebuje takich wyrazistych postaci. W swoim felietonie w "BBC" rozwinął zresztą tę myśl, akcentując, że Amerykanka może też zostać seryjną mistrzynią. I rzecz jasna trudno podważyć opinię tego wielkiego niegdyś sprintera, jednak warto zadać sobie pytanie, czy charakter Richardson i jej buta, już po pierwszym triumfie, nie staną jej na przeszkodzie. Granica między pewnością siebie, a arogancją jest bardzo cienka. Lekkoatletyka potrzebuje wyrazistych postaci, ale też takich, które potrafią okazać szacunek ludziom, dzięki którym gwiazdy mogą liczyć na milionowe kontrakty. Skandal podczas MŚ. Widoczny faszystowski symbol