Karsten Warholm miał najlepszy czas półfinałów. Przebiegł on 400 metrów przez płotki w czasie 47,09 sek. Z kolei Włoch Alessandro Sibilio był pierwszym, który nie awansował. Sztab kadry tego kraju próbował znaleźć sposób na to, by to jednak ich zawodnik znalazł się w finale. Ekscentryczna gwiazda dotarła na szczyt. Popis żenady po triumfie Na celowniku znalazł się właśnie Warholm. Włosi zauważyli, że na drugim płotku noga Norwega idzie nieco z boku płotka i zbyt nisko, co oznaczałoby, że pokonał tę przeszkodę w sposób nieregulaminowy. Zbieranie dowodów zajęło im jednak sporo czasu. Złożyli protest, ale - jak się okazało - już po czasie. Na zapisie biegu widać, że były jednak spore wątpliwości co do tego, czy rekordzista świata pokonał płotem w sposób prawidłowy. 27-letni Warholm to wielka gwiazda tego sportu. Jest mistrzem olimpijskim, dwukrotnym mistrzem świata i Europy w biegu na 400 metrów przez płotki. Dwa razy sięgał też po medale halowych mistrzostw Europy na 400 metrów. Natalia Kaczmarek będzie walczyła o złoto MŚ. "Mogę pobić rekord życiowy"