Chociaż dla Polaków mistrzostwa świata w Budapeszcie były najsłabszymi od wielu lat, to jednak pod względem organizacyjnym nie można było narzekać zupełnie na nic. Węgrzy pokazali, że kochają sport, bardzo licznie pojawiali się na trybunach, nawet gdy na stadionie trwały tylko eliminacje, a przede wszystkim gorąco dopingowali sportowców. W Budapeszcie nie można było narzekać również na promocję lekkoatletycznych mistrzostw świata. Wszędzie było pełno reklam, a słupy obwieszone zostały gwiazdami Królowej Sportu. Do daszków przystanków tramwajowych przymocowano poprzeczkę właśnie na wysokości 2,45 m. Był to absolutny hit całej imprezy. Ależ wyznanie Cimanouskiej. To kosztowało ją naprawdę sporo Viktor Orban obsypany pochwałami Na mistrzostwa świata w lekkoatletyce w Budapeszcie sprzedano ponad 400 000 biletów, a według doniesień oglądalność w telewizji przekroczyła miliard widzów. Był to pierwszy czempionat wybrany podczas prezydentury Sebastiana Coe, która rozpoczęła się w 2015 roku. Prezydent World Athletics powiedział, że "nie pamięta lepszej atmosfery na mistrzostwach świata". Wyraził uznanie dla Komitetu Organizacyjnego, Budapesztu i samego Viktoria Orbána. "Najszybszy księgowy" z wielkimi marzeniami. Na MŚ musiał wziąć urlop Węgry pójdą dalej? Kolejna wielka impreza na horyzoncie Węgrzy doskonale zdali egzamin z organizacji wielkiej sportowej imprezy i coraz głośniej mówi się o tym, że nie zamierzają się zatrzymywać. "Bratankowie" marzą o tym, by zorganizować u siebie igrzyska olimpijskie, do czego zresztą zachęcał ich Coe. "Nie mam powodu wątpić, że Węgrzy złożyliby bardzo wiarygodną ofertę, gdyby została rozpatrzona w ramach obecnego procesu przetargowego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zachęcam ich do tego" - powiedział były znakomity lekkoatleta. Budapeszt i ogólnie Węgry mają długie, piękne tradycje w sporcie. MŚ w lekkoatletyce pokazały, że nadal kochają rywalizację i potrafią dopingować zawodników. Być może w sytuacji, w której chętnych do organizowania igrzysk wcale nie jest tak wielu, ich kandydatura jest naprawdę realna. Kuriozalna sytuacja po złocie siatkarek. W sieci aż zawrzało