Natalia Kaczmarek stała w takim miejscu na stadionie rozgrzewkowym, by doskonale było ją widać. Następnie ludzie ze sztabu spryskiwali ją specjalnym preparatem. Jakie musiało być zdziwienie rywalek, kiedy zobaczyły, co się wyprawia. Tymczasem nasz sztab pewną czynność potraktował jak formę zagrywki psychologicznej. Przejmujący wpis Sofii Ennaoui. Nie chce milczeć. Wystosowała apel do kibiców Natalia Kaczmarek była straszliwie pogryziona - W pierwszy dzień, jak przyjechaliśmy wieczorem na stadion rozgrzewkowy, to był na nim dramat. Taka plaga komarów była. Przed finałem wykonaliśmy celowy zabieg. Natalia stanęła w miejscu dobrze widocznym, a my psikaliśmy ją środkiem odstraszającym komary. Celowo zrobiliśmy to na oczach innych, żeby zasiać ziarno niepewności - śmiał się Marek Rożej, trener naszej zawodniczki. - Śmiałem się do Natalki, że teraz wszyscy będą szukać preparatu, który opóźnia zmęczenie mięśni - dodał. Sama Kaczmarek przyznała, że tego zabiegu nie przeprowadziła przed półfinałem i była straszliwie pogryziona przez komary. 25-latka została pierwszą Polką w historii, która wywalczyła medal mistrzostw świata w biegu na 400 metrów. Z Budapesztu - Tomasz Kalemba, Interia Sport Trener Natalii Kaczmarek walczył z nerwami. "Ostatnie 100 metrów strasznie się ciągnęło"