To właśnie pieśń "Tavaszi szél vizet áraszt" przewijała się wielokrotnie w ciągu otwarcia lekkoatletycznych mistrzostw świata, które trwało 30 minut. Na telebimie można było zobaczyć Freddy'ego Mercury'ego, który wspomnianą pieśń zaśpiewał na słynnym koncercie "Queen" w Budapeszcie w lipcu 1986 roku. To był pierwszy i jedyny koncert tej grupy za żelazną kurtyną. Dlatego Mercury postanowił to uczcić wykonaniem "Tavaszi szél vizet áraszt". Uczył się tekstu na pamięć, ale na wszelki wypadek na lewej dłoni miał zapisaną transkrypcję. Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek nie zawiedli. Szalony 21-latek. W finale młot będzie latał daleko Pieśń nie jest długa, bo składa się z zaledwie kilku wersów. Dla Węgrów jest jednak szalenie ważna. "Węgierska pieśń ludowa pochodząca z Mołdawii, która związana jest z madziarskojęzyczną grupą etniczną Czangoszów. Utwór jest jedną z najpopularniejszych węgierskich pieśni ludowych. Tekst pieśni opowiada o cudzie życia, możliwościach i szansie na nowy początek, a także ciągłości i wiecznej nadziei, którą można znaleźć w otaczającym ludzi zamęcie" - czytamy w Wikipedii. Oczywiście nie mogło zabraknąć maskotki, która również ma nawiązanie do węgierskiej tradycji. To owca "Youhuu". Tylko w tym kraju występuje rasa racka nazywana również owcą śruborogą. Rasa ta przybyłą na obecne tereny Węgier ponad 1100 lat temu wraz z osiedlającymi się Węgrami i pozostała im wierna aż do teraz. Kulminacją był air show nas stadionem. Z Budapesztu - Tomasz Kalemba, Interia Sport Fani rozpływają się nad urodą lekkoatletki. 21-latka robi furorę w mediach