Dawid Wegner to dopiero 31. oszczepnik światowego rankingu, a jednak błysnął w piątkowych eliminacjach. 23-latek nie zaczął konkursu rewelacyjnie, ale już druga jego próba była naprawdę przednia. Wegner, lekkoatleta LUKS Start Nakło, w pierwszej serii w eliminacjach uzyskał 76,50 m. W drugiej oszczep poszybował blisko linii oznaczającej minimum kwalifikacyjne (83,00 m). Polakowi zmierzono 81,25 m. To trzeci wynik w jego karierze, który dał - jak się okazało - awans do finału z siódmym rezultatem. Najbardziej karkołomny skok w historii mistrzostw świata? Nawet Przemysław Babiarz był zdziwiony Dawid Wegner sprawił sensację w mistrzostwach świata - To był trudny konkurs, bo warunki nie sprzyjały. Było straszliwie gorąco. Na szczęście miałem kamizelkę chłodzącą, która zdała egzamin. Zakładałem, że już pierwszym rzutem załatwię sobie finał. W drugim oszczep poleciał. Nie jest zatem źle. Jestem tutaj gotowy na pobicie rekordu życiowego - powiedział Wegner. Jego życiówka od czerwca tego roku wynosi 82,21 m. Wegner to utalentowany zawodnik. W 2017 roku był czwarty w mistrzostwach świata juniorów młodszych, a przed dwoma laty zajął piąte miejsce w młodzieżowych mistrzostwach Europy. W eliminacjach Polak pokonał takie sławy jak Anderson Peters z Grenady, który wygrywał dwie ostatnie edycje mistrzostw świata, czy Kenijczyk Julius Yego, który był mistrzem świata w 2015 roku. Obaj wielcy oszczepnicy pożegnali się już w MŚ. Poza finałem znalazł się niestety mistrz Polski Cyprian Mrzygłód. On w najlepszej próbie uzyskał 78,49 m. To dało 15. lokatę. By znaleźć się w stawce, walczącej o medal, trzeba było rzucić co najmniej 79,78 m. Najlepszy w eliminacjach był mistrz olimpijski Neeraj Chopra z Indii - 88,77 m. Z Budapesztu - Tomasz Kalemba, Interia Sport Natalia Kaczmarek pobiegnie w sztafecie 4x400 m? Nasza medalistka zabrała głos