Krystyna Cimanowska zajęła ostatnie miejsce w swoim półfinale z czasem 23,34 sek. Stadion opuszczała na wózku inwalidzkim. - To było omdlenie, ale już jest wszystko w porządku - przekazał nam Jarosław Krzywański, lekarz kadry. Mogła leżeć na plaży, wybrała Budapeszt. Polka nie spełniła marzenia Krystyna Cimanowska doznała omdlenia Cimanowska w pokoju opieki medycznej przebywała kilkanaście minut. O własnych siłach opuściła pomieszczenie. - Na rozgrzewce nic nie wskazywało na jej kłopoty. Na razie nie wiadomo, co z jej ewentualnym udziałem w sztafecie - powiedział Jacek Lewandowski, trener naszych sprinterek. Trzeba przyznać, ze w Budapeszcie jest bardzo gorąco. Trzeba się pilnować, by się nie odwodnić. W ciągu tych mistrzostw świata lekarze interweniowali wiele razy. W tym także w strefie wywiadów. Z Budapesztu - Tomasz Kalemba, Interia Sport Natalia Kaczmarek chciała kończyć karierę. Trener wskazał ważny moment