W trzech biegach eliminacyjnych płotkarki walczyły o 11 miejsc w półfinałach - miały dołączyć do 13 zawodniczek, które z tego etapu zostały zwolnione. To największe gwiazdy tego dystansu, z broniącą złota Pią Skrzyszowską. W eliminacjach nie liczyły się miejsca, ważne były tylko czasy. W efekcie z drugiego biegu, w którym miała rywalizować Wojtunik, do półfinałów awansowały tylko dwie zawodniczki. Wtedy pewna awansu była już Klaudia Siciarz, najbardziej doświadczona z Polek. Tak pięknie pobiegła chwilę wcześniej. Kapitalny bieg Klaudii Siciarz. A jak zapewnia: nie jest to jej ostatnie słowo w Rzymie. Może druga Polka w finale? Wystąpiła w pierwszym biegu - w teorii była najwolniejszą z Polek. Jej w tym roku wybitnie nie szło, w sześciu mityngach biegła dystans 100 m przez płotki aż dziewięć razy. I nawet nie zbliżyła się do granicy 13 sekund, najlepszy czas to 13.19 s, nie dający większych nadziei na sukces w Rzymie. A tym przecież był już sam awans do półfinału mistrzostw Europy, do których zakwalifikowała się dzięki wynikowi z zeszłego roku. Tymczasem zawodniczka AZS AWF Kraków pobiegła świetnie, choć sam start nie był rewelacyjny. Może nie reakcja startowa, ale wyjście z bloków, bo trochę jednak straciła do rywalek. Później pobiegła znakomicie, wyprzedziła niemal wszystkie konkurentki. Poza Finką Lottą Haralą, której zmierzono 12.91 s. Siciarz była ledwie o trzy setne wolniejsza, to jej zdecydowanie najlepszy wynik w tym roku, zarazem najlepszy od czerwca 2022 roku, gdy w Kuortane w Finlandii pobiegła w 12.86 s. - Fajnie, bo ta moja forma narastała. I tuż przed ME wiedziałam, że jest dobrze, ale brakowało tej kropeczki nad i. Wiem też, że stać mnie na jeszcze więcej - mówiła uśmiechnięta Polka przed kamerami TVP Sport. Awans Mariki Majewskiej. Tuż po rekordzie życiowym pobiegnie w półfinale mistrzostw Europy W drugim biegu doszło do dramatu Wojtunik, w trzecim zaś do boju ruszyła najmniej utytułowana z naszych zawodniczek: Marika Majewska. Kilkanaście dni temu po raz pierwszy "złamała" barierę 13 sekund, tym razem nie udało się tego powtórzyć. Nie miało to jednak znaczenia - czas 13.11 s dał trzecie miejsce, ale też przepustkę do półfinału. A półfinały, już z udziałem Skrzyszowskiej, odbędzie się w sobotę po godz. 20.