- Czy tytuł naszego podcastu "Legia to jest potęga" ostatnio się nie zdewaluował? - spytał Czyż. Mistrz Polski jest teraz najgorszym z trzech mazowieckich klubów Ekstraklasy. Radomiak jest najlepszy, zajmuje czwarte miejsce w tabeli i ma 20 pkt. więcej niż przedostatnia Legia. - W ostatni meczu z Radomiakiem Legia znowu przestała grać po stracie bramki. Aleksandar Vuković powtarza ostatnio, że pierwsze nad czym musi popracować z zespołem, to odbudowanie jego wiary w siebie - powiedział Szczepanik. Działacze nie dojeżdżają - Porażka z Radomiakiem to nie jest żadna niespodzianka. Ograł Legię u siebie. Teraz pokonał ją po raz drugi. Legia nadal jest potęgą, ale nie dotyczy to działaczy tego klubu. To oni nie dojeżdżają, jak to się mówi młodzieżowo. Porównanie do Radomiaka jest bardzo dobre, bo można spojrzeć w jaki sposób jak oba kluby dobierają zawodników. To nie jest tak, że jednych stać na jakichś piłkarzy, a drugich nie. Radomiak ma znacznie niższy budżet, a mimo tego - to nie jest żadna przesada - z tego Radomia można do Legii wyciągnąć nawet pięciu zawodników i oni od razu mieliby miejsce w podstawowym składzie Legii - zauważył Kowalski. Dziennikarze zastanawiają się, jak Legia może wyjść z kryzysu. - W Legii byli już zupełnie przypadkowi trenerzy, menedżer, szkoleniowiec kobiet, a mimo to zawsze udawało się to mistrzostwo wywalczyć. Mioduski myślał, że tak zawsze będzie. Ale ta wiecznie naciągana struna w końcu pękła. Może obecna sytuacja i to zagrożenie spadkiem to będzie jakieś katharsis, oczyszczenie. Oczywiście jest nawoływanie, żeby Mioduski zrezygnował, ale jak ma to zrobić, jeśli to jest jego klub? - pyta Kowalski. Jego zdaniem Mioduski powinien się trochę "przesunąć" i oddać zarządzanie klubem komu innemu. - Ale tak realnie. Dać to komuś kto ma oko do piłki, bo prezes Mioduski takiego oka nie ma - dodał komentator "Polsatu Sport".