Gospodarze turnieju byli faworytami, posiadali w składzie kilku zawodników, na co dzień występujących w NBA, a przed własną publicznością nigdy nie przegrali z Biało-Czerwonymi. Pierwsze minuty należały do Litwy, która wyszła na prowadzenie 7:0. Polacy rozkręcali się powoli, ale w końcu na dobrą grę podkoszowych rywali (Valanciunas, Sabonis) odpowiedzieli dobrymi akcjami Aleksandra Balcerowskiego i Damiana Kuliga. Po pierwszej kwarcie było 23:19 dla gospodarzy turnieju, ale w drugiej Biało-Czerwoni rzucili przeciwnikom duże wyzwanie i zagrali lepiej. Problem zaczęły stanowić przewinienia wśród "wysokich" (Balcerowski, Kulig, Hrycaniuk). Wtedy swoje atuty w pełni pokazał AJ Slaughter, który trafił za trzy punkty dając podopiecznym Mike'a Taylora pierwsze w meczu prowadzenie 35:33. Korzystnego wyniku nie udało się utrzymać do końca pierwszej połowy, ale Litwini sporo napocili się i wyrwali nam korzystny wynik dopiero tuż przed przerwą. Najgorszym w wykonaniu polskiej reprezentacji fragmentem, była trzecia część gry. W kwarcie numer trzy Polacy dopiero w szóstej minucie rzucili pierwszego kosza. W całej tej odsłonie "Biało-Czerwoni" zdobyli tylko sześć punktów.W końcówce trzeciej odsłony Polacy przegrywali już dwucyfrowo (od stanu 49:60). W ostatnich 10 minutach obraz gry nie uległ już zmianie. Litewscy koszykarze nie zlekceważyli Polaków i grali ambitnie do końca, pilnując swojej komfortowej przewagi. Litwa - Polska 88:69 (23:19, 23:26, 16:6, 26:18) Polska: A.J. Slaughter 19, Aleksander Balcerowski 10, Jakub Garbacz 10, Mateusz Ponitka 10, Aaron Cel 7, Łukasz Koszarek 5, Michał Michalak 4, Damian Kulig 4, Adam Hrycaniuk 0, Michał Sokołowski 0. Litwa: Donatas Sabonis 17, Jonas Valanciunas 15, Mantas Kalnietis 14, Rokas Jokubaitis 13, Marius Grigonis 10, Arnas Butkevicius 9, Eimantas Bendzius 8, Lukas Lekavicius 2, Tomas Dimsa 0, Gytis Masiulis 0, Rokas Giedraitis 0; Po meczu powiedzieli: Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Litwa zagrała twardy mecz. Byłem dumny z tego, jak moi zawodnicy rywalizowali w pierwszej połowie. Pokazaliśmy nasze dobre strony, broniliśmy. Wiedzieliśmy, że ich podkoszowi są wyżsi, ale nasi zawodnicy walczyli. Czułem, że nieźle graliśmy w obronie w trzeciej kwarcie, chociaż mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów. Nie trafialiśmy w prostych sytuacjach. Staraliśmy się zdobywać punkty na różne sposoby, ale to się nie udawało. To dało rywalom przewagę, przejęli kontrolę nad meczem. Nie mogliśmy +wrócić+ do tego spotkania. To było świetne doświadczenie dla naszych zawodników, szczególnie tych młodszych. Mamy koszykarzy, na których można oprzeć przyszłość polskiej koszykówki. Myślę, że wszyscy możemy spojrzeć sobie w oczy po tym meczu i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy". Mateusz Ponitka (kapitan reprezentacji Polski): "Gratulacje dla Litwy, zasłużyła na zwycięstwo. Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę w pierwszej połowie. Być może dwie ostatnie minuty drugiej kwarty i początek trzeciej były kluczowe, bo rywale złapali wtedy +wiatr w żagle+. Być może straciliśmy wtedy koncentrację, a oni mieli +zryw+ punktowy i zbudowali przewagę. Od tego momentu kontrolowali mecz. Staraliśmy się wrócić do meczu, ale z tak doświadczonym rywalem, z zawodnikami z Euroligi i NBA to nie jest łatwe. To było dobre uczucie, znowu zagrać przed taką publicznością. Mecz z Litwą to dla nas dobre doświadczenie, szczególnie dla młodszych graczy. Musimy wyciągnąć wnioski i próbować budować wszystko dalej na tym doświadczeniu. Jako kapitan starałem się pokazać młodszym zawodnikom, jak powinni podchodzić do meczów. Mam doświadczenie z różnych lig i rozgrywek w Europie. Tacy zawodnicy jak Olek, Łukasz, Kuba czy Michał mają potencjał, aby być ważnymi elementami kadry w najbliższych latach. Mecze przeciwko Słowenii i Litwie to najlepsze doświadczenie, jakie mogą zebrać". Darius Maskoliunas (trener reprezentacji Litwy): "Zaczęliśmy pierwszą połowę bez wystarczającej agresji w defensywie. W 20 minut zrobiliśmy tylko pięć fauli, a mogliśmy zatrzymać sporo łatwych punktów rywali. Po przerwie oglądaliśmy zupełnie inny +obrazek+. Pokazaliśmy świetną obronę. W trzeciej kwarcie niektóre momenty były w naszym wykonaniu rewelacyjne, jeśli chodzi o obronę. To jest sposób, w który musimy grać". Domantas Sabonis: "W pierwszej połowie nie graliśmy +naszej+ koszykówki. Nie byliśmy agresywni w defensywie. W drugiej części zagraliśmy lepiej. Zmęczyliśmy Polaków intensywnością i przestali trafiać". MR