- Gratulacje dla Słowenii. Grali z wielką energią, naciskiem w defensywie, rewelacyjnym tempem w kontrach. Świetnie zaczęliśmy mecz, chcieliśmy być w takiej sytuacji. Później kontry Słowenii stworzyły wielką różnicę. Ich fizyczna presja w obronie nie pozwoliła nam na pewne rzeczy w ataku. Mieliśmy problem na zbiórkami, to był ważny element spotkania. Ten zespół to nie tylko Luka Doncić, inni też zagrali świetnie, rzucali trójki bardzo dobrze - stwierdził Taylor. Paulina Czarnota-Bojarska zaprasza na codzienny program o Euro - <a href="https://sport.interia.pl/strefaeuro12?utm_source=program&utm_medium=program&utm_campaign=program">Oglądaj teraz!</a> Reprezentacja Polski zdecydowanie przegrała 77:112 ze Słowenią w swoim drugim meczu grupy B w Kownie podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Polacy byli równorzędnym rywalem dla klasowego przeciwnika tylko w pierwszej kwarcie, a później różnica w grze stawała się coraz bardziej widoczna. Najważniejsze jednak, że nasza kadra ciągle pozostaje w boju o awans do Tokio. Mike Taylor: W tej drużynie jest mnóstwo świetnych graczy - To ciężka porażka. Mamy przed sobą kolejny mecz, będziemy na niego gotowi. To jest drużyna, która grała sporo ze sobą, mają swój system, bardzo podobny do tego z EuroBasketu 2017. Luka Doncić ściąga z nich presję, dodaje pewności siebie. Przez niego stwarzali sobie przewagi. W tej drużynie jest jednak mnóstwo świetnych graczy. Wszyscy nie tylko grali dobrze w ataku, ale także pracowali w obronie - zakończył selekcjoner. MR