Polacy tylko w pierwszej kwarcie grali jak równy z równym z rywalami, których prowadzi były szkoleniowiec Śląska Wrocław, Zvi Sherf. W kolejnych kwartach biało-czerwoni popełniali sporo błędów, na które trener Muli Katzurin reagował nadzwyczaj nerwowo, traktując mecz z Izraelem bardzo prestiżowo. Nic dziwnego, bowiem właśnie pod wodzą Katzurina Izrael osiągnął najlepsze wyniki w historii ostatnich występów w ME - 7. miejsce w 2003 roku w Sztokholmie. Na początku trzeciej kwarty Polacy przegrywali 30:45 i wydawało się, że to koniec walki. Sygnał do odrabianie strat dał Michał Ignerski i nasi zdołali zmniejszyć przewagę rywali. W 27. minucie było tylko 45:41 dla Izraela, a po 30 minutach 56:51 nadal dla koszykarzy Zvi Sherfa. W ostatniej kwarcie polscy koszykarze grali nierówno, a przede wszystkim nieskutecznie, także na linii rzutów wolnych. Spod kosza pudłował Marcin Gortat, a rozgrywający Łukasz Koszarek i Krzysztof Szubarga mylili się w rzutach z dystansu. Turniejem w Bormio nasi koszykarze zakończyli główny etap tegorocznych przygotowań do mistrzostw Europy, które we wrześniu 2009 roku odbędą się w Polsce. W sierpniu trener Muli Katzurin będzie pracował z reprezentacją Polski B. Od 11 sierpnia kadrowicze trenować będą w Szczyrku, gdzie dwukrotnie zmierzą się z drugą reprezentacją Niemiec. Tegoroczne przygotowania zakończy udział w turnieju w Irlandii. Polska - Izrael 76:86 (15:18, 15:23, 21:15, 25:30) Polska: Krzysztof Szubarga 15, Michał Ignerski 14, Marcin Gortat 12, Łukasz Koszarek 9, Wojciech Szawarski 6, Szymon Szewczyk 4, Kamil Chanas 4, Paweł Mróz 4, Iwo Kitzinger 3, Przemysław Frasunkiewicz 3, Paweł Kikowski 2, Robert Tomaszek 0. Izrael: Lior Eliyahu 17, Yotam Halperin 11, Omri Casspi 9, Arnit Tamir 9, Meir Tapiro 8, Raviv Limonad 7, Matar Naor 5, Yaniv Green 5, Yogev Ohayon 5, Nir Cohen 4, Guy Pniny 4, Moran Roth 2, Nitzan Hanochi 0, Chris Watson 0.