Polska koszykówka nieustannie idzie ostatnio w górę, a motorem napędowym jest jak przeważnie bywa liga, a reprezentacja. Rok temu drużyna trenera Igora Milicicia sprawiła kibicom ogromnie przyjemną niespodziankę zajmując czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, bijąc po drodze faworyzowaną Słowenię z wielką gwiazdą NBA, Luką Donciciem. W meczu o 3. miejsce rok temu w Berlinie Biało-Czerwoni ulegli Niemcom, którzy zostali tydzień temu sensacyjnym mistrzem świata. Rok później Niemcy zdobyli mistrzostwo świata, ich sukces działa na wyobraźnię. Można sobie wyobrazić, że Polska z fantastycznym kapitanem Mateuszem Ponitką, coraz lepszym środkowym Aleksandrem Balcerowskim i posiłkami zza oceanu w postacie Jeremy’ego Sochana, również sięgnie niebawem szczytów. Jeśli zachodni sąsiedzi mogą, to dlaczego my nie? Właśnie drużyna niemiecka była głównym tematem wywiadu, który TVP Sport przeprowadziło z selekcjonerem Igorem Miliciciem, który obok kadry prowadzi również klubową drużynę z Neapolu - zawodnikiem tej ekipy jest Michał Sokołowski, kluczowy gracz reprezentacji Polski. - Gdybyśmy grali (na mistrzostwach świata - przyp. red.) to moglibyśmy znowu zrobić zadymę. Niemcy to jest świetna drużyna o czym się przekonaliśmy. Dwa razy nas pokonali po zaciętych meczach. Natomiast to jest zespół, w którym zaszło wiele pozytywnych zmian, ale i u nas nastąpiły pozytywne zmiany. Myślę, że byłoby bardzo ciekawie. Nie mogę się doczekać jakiegoś pojedynku z nimi - mówi Milicić. Polski kapitan postawił na radykalne kroki. Chce żyć prawdziwym życiem Niemcy w finale koszykarskiego mundialu sensacyjnie pokonali USA w półfinale i Serbię w finale. - Różnice są małe. W trakcie niedawnych przygotowań graliśmy z Serbią na ich terenie i przez trzydzieści pięć minut pokazywaliśmy, że możemy grać jak równy z równym. Oczywiście, sparingi to inna sytuacja. Już wcześniej jednak pokazaliśmy, że możemy się równać z najlepszymi, że mamy jakość i zadziorność. Decydują małe detale - kontynuuje trener pochodzący z Chorwacji. Wiosną 2024 r. Polacy zagrają o marzenia i kwalifikację olimpijską na turniej w Paryżu. Wśród potencjalnych rywali są m.in. Hiszpania, Słowenia, Grecja oraz Łotwa. Jesteśmy bez szans? Ta grupa zawodników już nieraz pokazała, że nie należy jej skreślać. W mistrzostwach Europy też nikt nie dawał Biało-Czerwonym szans, a osiągnęli najlepszy wynik od ponad półwiecza. Maciej Słomiński, INTERIA